Gorszące sceny na Mugello. Kibice przygotowali grób Marcowi Marquezowi

Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Marc Marquez
Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Marc Marquez

Do gorszących scen doszło na torze Mugello. Przy okazji Grand Prix Włoch fani przygotowali grób Marca Marqueza. To nie pierwszy tego typu wybryk sympatyków MotoGP w tym kraju.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie jest tajemnicą, że Marc Marquez nie jest zbyt lubiany przez kibiców MotoGP we Włoszech. To pokłosie kilku sytuacji z udziałem Hiszpana. W 2015 roku w Grand Prix Malezji doszło do starcia zawodnika Repsol Honda Team z Valentino Rossim, wskutek którego Włoch doprowadził do jego upadku. Został za to ukarany startem z końca stawki w kolejnym wyścigu i stracił szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego.

Od tego momentu relacje Rossiego z Marquezem uległy pogorszeniu, co też przełożyło się na zachowanie kibiców. 25-latek jest wygwizdywany na wielu obiektach. Chociaż Włoch i Hiszpan podali sobie ręce przy okazji Grand Prix Katalonii w 2016 roku, po śmiertelnym wypadku Luisa Saloma, to w tym sezonie znów między zawodnikami zaiskrzyło. Stało się tak w Grand Prix Argentyny, w którym Marquez wywrócił Rossiego i pozbawił go szans na zdobycie punktów.

Dlatego też organizatorzy Grand Prix Włoch proponowali mu dodatkową ochronę na torze Mugello, ale Marquez odmówił, bo zapewnił, że czuje się bezpiecznie w okolicach toru.

Włoscy fani nie popisali się jednak, bo przyszykowali "grób" Marquezowi. Znalazło się na nim zdjęcie Hiszpana oraz data śmierci - 3 czerwca 2018 roku. To nie pierwszy taki przypadek. Do podobnej sytuacji doszło w sezonie 2007, gdy kibice przygotowali grób Nicky'ego Haydena. Było to pokłosie rywalizacji w roku 2006, w którym amerykański motocyklista pokonał Rossiego i zgarnął mu sprzed nosa tytuł mistrzowski w MotoGP.

- To jest najbardziej żałosna rzecz jaką widziałem w wyścigach. Jeśli ludzie chcą buczeć na zawodników, to ich prawo. Jednak tego typu akcje, to wysiłek małych ludzi, którzy nie potrafią trzeźwo myśleć. Takie akcje nie sprawią, że wasz zawodnik będzie szybszy. Nie sprawią, że Marquez będzie wolniejszy - skomentował David Emmett, jeden z bardziej cenionych dziennikarzy w padoku MotoGP.

ZOBACZ WIDEO Tyle uśmiechów w kadrze Polski nie było od dawna. "One są naturalne"

Komentarze (3)
avatar
kmz lw
3.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Kuczera, weź się Pan ogarnij i przestań w końcu pisać głupoty. W piątek pisał Pan, że zawodnicy jadą na Mugello 360km/h, a dzisiaj? JAKI DAVID EMMETT, CZŁOWIEKU? 
avatar
julsonka
3.06.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
mozna kogoś nie lubić ale to juz jest nie smaczne ze strony kibiców .. 
RycerzKaczora
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
identyczny poziom jak kiboli w ekstraklapie