MotoGP: Marc Marquez mistrzem świata! Andrea Dovizioso na deskach

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Marc Marquez
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Marc Marquez

Na dwa okrążenia przed metą Grand Prix Japonii Marc Marquez mógł świętować tytuł mistrzowski w MotoGP, po tym jak wywrócił się Andrea Dovizioso. Dla Hiszpana jest to już siódme mistrzostwo w karierze.

Po problemach w kwalifikacjach Marc Marquez ruszał do wyścigu o Grand Prix Japonii z szóstej pozycji, ale Andrea Dovizioso zakładał, że już na pierwszym okrążeniu Hiszpan znajdzie się za jego plecami. Jak się okazało, Włoch się nie pomylił. Hiszpan popisał się świetnym refleksem i od tego momentu rozpoczęły się zagrywki taktyczne.

"Dovi" bardzo długo przewodził stawce, ale ewidentnie nie chciał forsować tempa, dbając o opony. W efekcie do prowadzącej dwójki dojechali Cal Crutchlow i Valentino Rossi. Brytyjczyk starał się nawet pokrzyżować szyki Marquezowi, przebijając się na drugą pozycję.

Jednak to był spektakl Marqueza. Na jedenaście okrążeń przed metą zawodnik Repsol Honda Team po raz pierwszy przypuścił atak na Dovizioso, ale nie był w stanie zbudować sobie wystarczającej przewagi nad rywalem. "Dovi" trzymał się tuż za jego kołem i podczas gdy kibice czekali na finalny cios Włocha, popełnił on błąd. Jazda na limicie zakończyła się fatalnie dla reprezentanta Ducati, który stracił przyczepność przodu.

Wywrotka Dovizioso sprawiła, że Marquez już w Japonii mógł świętować siódmy w karierze tytuł mistrzowski. Na dorobek Hiszpana składa się pięć mistrzostw w klasie MotoGP oraz dwa w niższych seriach. - Już po Grand Prix Aragonii wiedziałem, że ten sezon się tak zakończy. Najważniejsze jednak jest to, że zdobywamy tytuł już przy pierwszej okazji. Żałuję, że Dovizioso nie ma z nami na podium, ale popełnił błąd i to wykorzystałem - powiedział Hiszpan.

Na błędzie Dovizioso skorzystali Cal Crutchlow i Alex Rins, którzy zameldowali się na podium obok Marqueza. - To był fantastyczny wyścig. Jechałem na limicie od pierwszego okrążenia - cieszył się Rins, dla którego było to trzecie "pudło" w tym sezonie.

W kategorii Moto2 najlepszy w Japonii okazał się Fabio Quartararo, za którym do mety dojechali Francesco Bagnaia oraz Lorenzo Baldassarri. Z takiego rezultatu może się cieszyć Bagnaia, który jest już o krok od tytułu w pośredniej klasie.

Z kolei Marco Bezzecchi triumfował w Moto3 i wykorzystał upadek Jorge Martina, zbliżając się do Hiszpana w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Razem z Bezzecchim na podium stanęli Lorenzo Dalla Porta i Darryn Binder.

Wyniki wyścigu o Grand Prix Japonii:

PozycjaZawodnikZespółCzas/strata
1 Marc Marquez Repsol Honda Team 42:36.438
2 Cal Crutchlow LCR Honda Castrol +1.573
3 Alex Rins Team Suzuki Ecstar +1.720
4 Valentino Rossi Movistar Yamaha MotoGP +6.413
5 Alvaro Bautista Angel Nieto Team +6.919
6 Johann Zarco Monster Yamaha Tech3 +8.024
7 Maverick Vinales Movistar Yamaha MotoGP +13.330
8 Dani Pedrosa Repsol Honda Team +15.582
9 Danilo Petrucci Alma Pramac Racing +20.584
10 Hafizh Syahrin Monster Yamaha Tech3 +24.985
11 Franco Morbidelli Marc VDS Estrella Galicia +25.931
12 Bradley Smith Red Bull KTM Factory Racing +26.875
13 Pol Espargaro Red Bull KTM Factory Racing +27.069
14 Katsuyuki Nakasuga Yamaha Factory Racing +32.550
15 Takaaki Nakagami LCR Honda Idemitsu +37.718
16 Xavier Simeon Reale Avintia Racing +39.583
17 Jordi Torres Reale Avintia Racing +39.839
18 Andrea Dovizioso Ducati Team +42.698
19 Scott Redding Aprilia Racing Team +49.943
20 Thomas Luthi Marc VDS Estrella Galicia +52.707
21 Sylvain Guintoli Team Suzuki Ecstar +1:01.848
Nie ukończyli:
22 Andrea Iannone Team Suzuki Ecstar +10 okr.
23 Karel Abraham Angel Nieto Team +12 okr.
24 Jack Miller Alma Pramac Racing +14 okr.
25 Aleix Espargaro Aprilia Racing Team +18 okr.
26 Jorge Lorenzo Ducati Team nie wystartował

ZOBACZ WIDEO: Esport na igrzyskach olimpijskich? "Obie strony by na tym skorzystały"

Komentarze (1)
avatar
mafRK
21.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale wynik, gratulacje. A jeszcze wiele lat jazdy przed nim. Jak tak dalej bedzie to pobije wszelkie rekordy