Koronawirus. Dominique Aegerter zamienił motocykl na rzecz pracy w domu opieki. "Nie mogłem tkwić bezczynnie"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Dominique Aegerter
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Dominique Aegerter

Jako że koronawirus wstrzymał sezon MotoGP, Dominique Aegerter postanowił pomóc służbie zdrowia. Motocyklista ze Szwajcarii regularnie wykorzystuje swój wolny czas, by dezynfekować dom opieki i dbać o osoby starsze.

W tym artykule dowiesz się o:

Dominique Aegerter w tym roku miał podbić elektryczną klasę wyścigów MotoE, po tym jak wypadł ze stawki Moto2. W przeszłości Szwajcar startował też w MotoGP. W obecnym okresie musi jednak zapomnieć o ściganiu, bo koronawirus nie daje za wygraną.

Aegerter w trakcie sezonu przebywa w Katalonii, bo ten region oferuje zawodnikom najlepsze warunki do regularnych treningów m.in. ze względu na sporą liczbę torów. COVID-19 pokrzyżował jednak jego plany.

Koronawirus. Praca w domu opieki zamiast motocykla

"Każdego roku przybywam do Hiszpanii na przedsezonowy obóz kondycyjny. Gdy rywalizacja w MotoGP została wstrzymana z powodu koronawirusa, postanowiłem tu zostać i trenować w domu. Mój trener jest też pielęgniarzem w domu opieki, a ja zaoferowałem mu pomoc" - zdradził 29-latek na Instagramie.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Małachowski opowiedział o treningach w kwarantannie. "Nie ma odpuszczania. Chcę się przygotować do IO"

Szwajcar zakupił z własnych środków zapasy środków do dezynfekcji oraz specjalny kombinezon ochronny. Wyposażony w taki sprzęt postanowił regularnie czyścić jeden z domów opieki w Katalonii.

"Trenuję w domu każdego ranka, a popołudniami pomagam w zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa, dezynfekuję dom opieki, w którym pracuje mój trener. Wirus jest zabójczy dla osób starszych, więc nie mogłem tkwić bezczynnie w domu i patrzeć na kłopoty innych" - dodał Aegerter.

Aegerter zachwycony pracą w domu opieki

Zaskoczony reakcją swojego podopiecznego jest też Pol Rueda, trener Aegertera. - Od samego początku pytał mnie o każdy szczegół wirusa, o moją pracę. Powiedziałem mu wszystko. Nie mieliśmy w naszym domu opieki żadnych infekcji. Chociaż ciągle brakuje środków do dezynfekcji, to robimy wszystko, aby regularnie czyścić nasz ośrodek - powiedział w "El Confindencial" Rueda.

- Dominique powiedział mi, że skoro ja co roku mu pomagam, to teraz choć raz, to on pomoże mi. Zapytał, co ma robić. Porozmawiałem z ojcem na ten temat, bo on jest dyrektorem tego domu opieki. Szybko wyznaczyliśmy mu zadanie - dodał Rueda.

Jak wyjaśnił hiszpański trener, Aegerter pomaga mu już w domu opieki od kilku tygodni, a jego zapał do pracy nie mija. - Zaskoczyło nas to wszystkich. Pracuje niemal codziennie, po dwie godziny. Zrobił to, bo czuł taką potrzebę. Nikt mu tego nie kazał. Jest niesamowicie dojrzały, wykazał się klasą i empatią wobec osób starszych - stwierdził.

Rueda zapewnił też Aegerterowi odpowiedni kwit, dzięki czemu ten jest bezpieczny w przypadku kontroli policyjnej. Szwajcar ma dokumenty potwierdzające, że pomaga w domu opieki i tym samym może się dowolnie przemieszczać.

Rodzina martwi się o Aegertera

Decyzja szwajcarskiego motocyklisty, by pozostać w Katalonii i pomagać w walce z koronawirusem zszokowała jego rodziców. Należy bowiem pamiętać, że Hiszpania jest jednym z państw, które zostały najmocniej dotknięte przez COVID-19. Na groźną chorobę zachorowało tam ponad 157 tys. osób. Zmarło niemal 16 tys. z nich.

- Jego rodzice w Szwajcarii muszą się mocno martwić. Został tutaj z nami, a wcale nie musiał - zdradził Rueda.

Co ciekawe, hiszpański trener długo musiał przekonywać Aegertera, by ten poinformował kibiców o tym, w jaki sposób wykorzystuje okres bez wyścigów. - Dominique nie chciał w ogóle upubliczniać faktu, że pomaga nam w domu opieki. Bał się, że ludzie tego nie zrozumieją. Sportowcy to ludzie narażeni na jakąkolwiek krytykę. Dlatego nie chciał, by to ktoś zaczął komentować. Martwił się, że niektórzy będą szydzić z tego. Jednak w końcu przekonałem go do tego, by nie ukrywał współpracy z nami - zdradził Rueda.

Czytaj także:
Wraca temat oszustw Ferrari w F1
McLaren grozi opuszczeniem F1

Komentarze (0)