Flavio Briatore od lat nie działa w Formule 1, po tym jak w 2008 roku doprowadził do ustawienia wyników wyścigu o Grand Prix Singapuru i został pozbawiony funkcji szefa Renault. Włoch jednak bardzo chętnie komentuje wydarzenia w motorsporcie. Założył też partię polityczną.
- Koronawirus jest katastrofą dla całej gospodarki - powiedział Briatore w rozmowie z "Corriere della Sera". To właśnie Włochy są jednym z państw bardziej dotkniętych koronawirusem. Groźną chorobę potwierdzono tam u prawie 140 tys. osób. Zmarło niemal 18 tys.
- Ten wirus zmieni nasze podejście do świata. Po pandemii nic nie będzie takie same. Za kilka miesięcy Chińczycy nas wykupią, przejmą najlepsze włoskie firmy - dodał Briatore.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piotr Małachowski był w Wuhan przed wybuchem epidemii! Opowiedział o swoich przeżyciach
Były szef Renault zwrócił uwagę na to, że w tej chwili nie powinniśmy się w ogóle zastanawiać nad tym, kiedy Formuła 1 wznowi sezon. Są bowiem ważniejsze sprawy. - Nie możemy próbować gonić za wirusem. Musimy spróbować go zrozumieć, zacząć z nim żyć. Musimy zminimalizować jego wpływ na nasze życie, bo on już pozostanie z nami na zawsze. Instytucje powinny mówić jednym głosem. Jak politycy, tak lekarze. Nie możemy destabilizować społeczeństwa - stwierdził Briatore.
Briatore, gdy wchodził w politykę, chwalił się swoją znajomością z Donaldem Trumpem. Twierdził też, że prezydent Stanów Zjednoczonych prowadzi bardzo skuteczną politykę. Teraz zganił go jednak za podejście do tematu koronawirusa.
- Nie rozmawialiśmy od miesięcy, ale bez wątpienia zlekceważył zagrożenie. Tak samo jak my we Włoszech, jak prezydent Francji, jak premier Wielkiej Brytanii. Każdy z nas nie docenił rangi sytuacji. Jednak sądzę, że Trump i tak zostanie wybrany na kolejną kadencję w USA, bo nie ma poważnych przeciwników - dodał Briatore.
Włoch ujawnił też swój sposób na obniżkę kosztów w F1. - Zawsze powtarzałem, że to czego nie widać na zewnątrz samochodu, powinno być takie same dla wszystkich ekip. Im bardziej zbliżone są do siebie pojazdy, tym bardziej na znaczeniu zyskują kierowcy i ich umiejętności, a zespoły ze środka stawki mogą być bardziej konkurencyjne - skomentował były szef Renault.
- Limit finansowy nie powinien być ustalany w F1 poprzez kwotę, jaką można wydać, ale poprzez przepisy. Trzeba określić, ile skrzydeł możesz maksymalnie wyprodukować w ciągu roku, ile godzin w tunelu aerodynamicznym możesz spędzić. Do tego wyścigi powinny być krótsze - podsumował Briatore.
Czytaj także:
Kubica o tym, jak ludzie zbagatelizowali koronawirusa
Powstał plan, w jaki sposób wznowić sezon F1