MotoGP. Deszcz nie daje za wygraną. Ciekawie we Włoszech

MotoGP. Jack Miller dyktuje tempo. Pogoda nie odpuszcza

Prognozy pogody zapowiadały, że w sobotę deszcz po raz kolejny pokrzyżuje plany zawodnikom z MotoGP i synoptycy mieli rację. Poranna sesja treningowa przed GP Emilia Romagna rozpoczęła się przy trwających opadach. Nie były one tak intensywne jak w nocy z czwartku na piątek, ale za to miały charakter trwały. Dlatego nie było mowy o założeniu slicków.

Kiepsko w takich warunkach radzi sobie Yamaha, o czym wiadomo od dawna. Dlatego Fabio Quartararo, lider mistrzostw i kandydat do tytułu mistrza świata, miał spore problemy. Sesję zakończył z piętnastym wynikiem i w kwalifikacjach będzie musiał przedzierać się przez Q1 z najwolniejszymi zawodnikami.

Jednak w treningu nie popisał się też drugi z kandydatów do mistrzostwa - Francesco Bagnaia. Włoch też nie zameldował się w czołowej dziesiątce i jego również zobaczymy w Q1. Dopełnieniem sytuacji będzie to, że z najwolniejszymi zmierzy się też Joan Mir, czyli aktualny mistrz świata MotoGP.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!

Trudne warunki zdają się nie przeszkadzać Johannowi Zarco. Francuz, który był najszybszy w jednym z piątkowych treningów, w sobotni poranek też potwierdził świetną formę. Czas 1:40.384 dał mu pierwszą pozycję. Jego przewaga nad Jorge Martinem i Jackiem Millerem była jednak minimalna.

Fatalny upadek na początku treningu zanotował Lorenzo Savadori. Włoch trafił do centrum medycznego z podejrzeniem urazu obojczyka. Badania potwierdziły, że doszło u niego do złamania, przez co weekend wyścigowy dla zawodnika Aprilii dobiegł końca.

MotoGP - GP Emilia Romagna - 3. trening - wyniki:

Czytaj także:
Kolega Roberta Kubicy narzeka na sytuację w F1. "Nie jest łatwo"
Robert Kubica jest świadom sytuacji. To koniec?!