Gwiazda Hollywood rywalem Roberta Kubicy. Spełni życiowe marzenie

Materiały prasowe / European Le Mans Series / Na zdjęciu: Michael Fassbender
Materiały prasowe / European Le Mans Series / Na zdjęciu: Michael Fassbender

24h Le Mans to wyścig, który kusi nie tylko wybitnych kierowców. Z jego trudami próbują mierzyć się też gwiazdy kina, będące czasem pasjonatami motorsportu. W tym roku jednym z rywali Roberta Kubicy w 24h Le Mans będzie Michael Fassbender.

Michael Fassbender to ceniony aktor w świecie Hollywood. Ma na swoim koncie występy w filmach z serii "X-Men", wcielił się też w Steve'a Jobsa w produkcji opowiadającej o życiu legendarnego założyciela Apple, a spory rozgłos zdobyły takie produkcje jak "Wstyd" czy "Zniewolony. 12 Years a Slave".

Jednak nie wszyscy mają świadomość, że Fassbender to również wielki pasjonat motorsportu i wyścigów. Irlandczyk od pewnego czasu startuje w wyścigach długodystansowych European Le Mans Series, a w tym roku zrealizuje życiowe marzenie - stanie na starcie prestiżowego 24h Le Mans. W tym samym wyścigu zobaczymy Roberta Kubicę.

Droga do Le Mans

Myli się ten, kto sądzi, iż popularny aktor, przymierzany swego czasu do przejęcia roli Jamesa Bonda po Danielu Craigu, rzucił się z motyką na słońce i postanowił wystartować w najtrudniejszym wyścigu świata bez odpowiedniego przygotowania. Wręcz przeciwnie. Fassbender nakreślił sobie ambitny plan, który zaczął realizować krok po kroku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gdy większość z was smacznie spała, Pudzianowski robił to!

Zaczęło się od występów aktora w Porsche Carrera Cup, za sprawą których poznał on wyścigowe realia, oswoił się z torami i ustawieniami samochodu. Następnie przeniósł się do ELMS, a jego popularność wykorzystano do spopularyzowania tej europejskiej serii wyścigowej. W oparciu o jego doświadczenia stworzono serial dokumentalny "Droga do Le Mans".

Michael Fassbender zmierzy się z 24h Le Mans za kierownicą Porsche
Michael Fassbender zmierzy się z 24h Le Mans za kierownicą Porsche

Progres wykonany przez Fassbendera sprawił, że organizatorzy 24h Le Mans przyjęli zgłoszenie jego ekipy do rywalizacji w tym prestiżowym wyścigu. - Czuję się dobrze, nie ma presji. Staram się pozostać zrelaksowanym, a równocześnie chcę zdobyć jak najwięcej informacji o tym wyścigu, wykorzystując ostatnie dni przed imprezą - powiedziała gwiazda Hollywood, cytowana przez sportscar365.com.

Z szansami na zwycięstwo

Michael Fassbender w 24h Le Mans ścigać się będzie Porsche 911 RSR-19 w barwach zespołu Proton Competition. Razem z popularnym aktorem samochód dzielić będą Zach Robichon oraz Matt Cambpell. Robichon ma na swoim koncie zwycięstwa w amerykańskiej serii IMSA, natomiast Campbell to fabryczny kierowca Porsche. Dlatego załoga ma spore szanse na końcowy sukces.

- Matt to kierowca światowej klasy. To on przeprowadzi mnie przez ten tydzień z 24h Le Mans. Podchodzę do tego krok po kroku. Postaram się, by wyścig był czysty w naszym wykonaniu, tak abyśmy dojechali do mety - powiedział Fassbender.

Atutem aktora, który urodził się w Niemczech i wychowywał w Irlandii, jest znajomość toru Circuit de la Sarthe. Fassbender startował na tym obiekcie w Carrera Cup w roku 2020. Zaliczył też testy z zespołem Porsche Dempsey-Proton w ubiegłym sezonie.

Występ w 24h Le Mans to nowe doświadczenie dla Fassbendera
Występ w 24h Le Mans to nowe doświadczenie dla Fassbendera

- Wyścig w roku 2020 był zabawny. Już wtedy poczułem, że jestem przygotowany do 24h Le Mans. Padał wówczas bardzo obfity deszcz, więc w pewnym momencie chodziło tylko o to, by przetrwać. Miałem też szansę zrozumieć, jak zachowuje się ten tor, gdy jest mokry - powiedział Fassbender.

- Tamte doświadczenia mogą być przydatne, gdy wyjadę na tor w tym roku i będę musiał przełamać pierwsze lody. Mam też dane sprzed roku, gdy pokonałem jakieś dziesięć okrążeń. Oby mi to pomogło - dodał ceniony aktor.

Początek wspaniałej przygody?

Fassbender występy w ELMS i 24h Le Mans dzieli z grą w filmach. Aktor nie ukrywa, że chciałby w przyszłości startować w kolejnych edycjach kultowego wyścigu. Najpierw musi się jednak zmierzyć z wyzwaniem, które czeka na niego w sobotę i niedzielę.

Zdaniem aktora, liderem jego załogi w 24h Le Mans powinien być Campbell, który ma za sobą cztery występy w tej imprezie. Australijczyk zwyciężył jedną z edycji w roku 2018. - To fantastyczny kierowca, który potrafi szybko dostosować się do nowego toru. Mamy za sobą dwa wspólne wyścigi i będziemy się na nim polegać - zdradził Fassbender.

Koledzy z Proton Competition są natomiast pewni umiejętności aktora. - Będę blisko współpracować z Michaelem, nie ma wątpliwości. Poświęcę mu sporo uwagi. Dla niego to duże wydarzenie i na pewno będzie mu ciężko - przekazał Matt Campbell.

Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Sebastian Vettel wysyłany na emeryturę. "Powinien być konsekwentny"
Koniec afery szpiegowskiej w F1. Zaskakująca decyzja Red Bulla

Komentarze (0)