Chociaż Robert Kubica debiutował w 24h Le Mans już przed rokiem, to jego zespół dopiero stawia pierwsze kroki w wyścigach długodystansowych. Prema Orlen Team przeprowadziła rekrutację do nowo powstającego zespołu w WEC przed sezonem 2022, dlatego dla wielu mechaników i inżynierów tegoroczne emocje związane z rywalizacją na Circuit de la Sarthe były pierwszymi w życiu.
Po tym jak Prema Orlen Team wywalczyła drugie miejsce w klasie LMP2, krakowianin dedykował ten wynik właśnie pracownikom włoskiej ekipy. - To świetny rezultat, jak na taką grupę młodych ludzi wokół. Wielu z nich po raz pierwszy pojawiło się na 24h Le Mans. Możemy być zadowoleni z wyniku. To trudny wyścig i sporo się działo w trakcie jego trwania, pewne problemy utrudniały nam życie i nie byliśmy pewni dotarcia do mety. Jednak daliśmy radę - przyznał po zejściu z podium Kubica.
Krakowianin, mając w pamięci ubiegłoroczny defekt samochodu na ostatnim okrążeniu, liczył po cichu na rewanż i wygraną w 24h Le Mans. - Niestety, nie byliśmy w stanie walczyć o coś więcej, ale takie są wyścigi. Możemy być szczęśliwi z tego, co mamy i mam nadzieję, że debiutanci w naszej ekipie są zadowoleni. 24h Le Mans to coś wyjątkowego. Oby ludzie z zespołu dobrze wspominali ten wyścig. Nie tylko te ciężkie dni pełne pracy, ale także to, że dokonaliśmy czegoś wyjątkowego - dodał Polak.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek szczerze o marzeniach z dzieciństwa. "Nie wyobrażałam sobie siebie z trofeami"
Wraz z 37-latkiem na podium stanął Louis Deletraz, który współtworzył pechową załogę WRT przed rokiem. - To moje pierwsze podium w 24h Le Mans i wielka satysfakcja po doświadczeniach z ubiegłego sezonu. Dla Prema Orlen Team to był pierwszy wyścig, w którym zanotowaliśmy tak dobry wynik - zauważył Szwajcar.
- Zanotowaliśmy pozytywny wyścig, choć załoga JOTA była naprawdę mocna i zasłużyła na zwycięstwo. Dziękuję tym, którzy pracowali na nasz sukces. Nie mogę się już doczekać przyszłości - dodał Deletraz.
Debiutantem w szeregach Prema Orlen Team był Lorenzo Colombo. 20-letni Włoch pokazał się ze świetnej strony, zaliczając naprawdę mocne przejazdy i unikając błędów. - Spoglądanie na wszystkich z podium 24h Le Mans to niesamowite przeżycie. To był długi wyścig. Trudno mi było sobie z nim poradzić pod względem fizycznym i mentalnym. Jednak ostatecznie za każdym razem utrzymywałem samochód w dobrym stanie, unikałem kontaktu z innymi kierowcami, dobrze zarządzałem ruchem innych pojazdów na torze - skomentował Colombo.
- To nasz najlepszy wynik w WEC, pierwsze podium i to w najdłuższym oraz najtrudniejszym wyścigu sezonu. To wprawia nas w dobry nastrój przed kolejnymi zawodami, które odbędą się we Włoszech. Musimy dalej pracować, aby się doskonalić razem z Robertem i Louisem - podsumował młody Włoch.
Czytaj także:
Charles Leclerc zdruzgotany. Trwa koszmar kierowcy Ferrari
George Russell ostrzega przed tragedią w F1. "To tylko kwestia czasu"