Nadszedł czas na drugi w tym sezonie wyścig długodystansowych mistrzostw świata WEC. W połowie marca Robert Kubica wraz z WRT wywalczył piąte miejsce w 1000 mil Sebring, ale belgijska załoga nie mogła być zadowolona z osiągniętego rezultatu. Bez wątpienia Kubica i spółka mieli potencjał na coś więcej, ale stracili szansę na podium m.in. wskutek niezbyt dobrze dobranej strategii.
6h Portimao będzie okazją do rehabilitacji, bo cel WRT pozostaje niezmienny. Zespół Kubicy myśli o tytule mistrzowskim w kategorii LMP2. - Na pewno po Sebring nie możemy doczekać się ścigania na torze w Portimao, choć jest to obiekt, na którym nie miałem okazji do wielu występów. Rywalizowałem tam tylko raz w roku 2021 w ELMS. Cieszę się jednak, że tam wracam! - powiedział Kubica przed niedzielnym wyścigiem.
Aby jak najlepiej przygotować się do występu w Portugalii, Kubica odbył wraz z WRT kilka sesji testowych na tamtejszym torze. - Dzięki temu poznałem ten obiekt. Wyścig może być dość wymagający dla opon, zwłaszcza gdy nie mamy już koców grzewczych. W Portimao nie brakuje bowiem szybkich zakrętów, w których ogumienie dostaje mocno w kość. Będzie trudno i wiele będzie zależeć od pogody - ocenił krakowianin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dantejskie sceny na meczu koszykówki. Byli ranni
Zdaniem Polaka, wyrównana stawka kategorii LMP2 sprawia, że czeka nas "bardzo konkurencyjny wyścig", w którym liczyć się będą "drobne szczegóły". Podobnie sprawę widzi Vincent Vosse, szef WRT.
- Jako zespół musimy odbić się od dna po 1000 mil Sebring. Nie uzyskaliśmy tam wyniku, jaki chcieliśmy. Jeśli chcemy walczyć o mistrzostwo, to musimy zdobyć sporo punktów w 6h Portimao. Zakładamy, że tym wyścigiem wrócimy na należne nam miejsce. Jednak nie możemy też nakładać na siebie niepotrzebnej presji - ocenił Belg.
- Zespół po prostu musi robić to, co potrafi i wszystko będzie dobrze. Miło z powrotem rywalizować w Europie. Zwłaszcza że tylko dwa wyścigi dzielą nas od 24h Le Mans. Damy z siebie wszystko! - zapowiedział szef WRT.
Niedzielny wyścig 6h Portimao rozpocznie się o godz. 13.00. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Craig Breen nie żyje. Zespół nie zamierza komentować tragedii
- "Traktowali mnie jak psa". Były kierowca F1 ostro o zespole