100 mln dolarów na stole. Polak pokieruje słynną serią wyścigową?

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Marcin Budkowski
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Marcin Budkowski

Marcin Budkowski, po tym jak zrezygnował z funkcji szefa Alpine, nie znalazł zatrudnienia w F1. Czy polski inżynier wkrótce obejmie nowe stanowisko? Budkowski ma być odpowiedzialny za wskrzeszenie popularnej serii wyścigowej.

Mowa o serii A1, która organizowana była w latach 2005-2009 jako mistrzostwa drużyn narodowych. W zmaganiach brały reprezentacje różnych państw. Z informacji brytyjskiego Sky Sports wynika, że A1 chce wskrzesić biznesmen sir Keith Mills. To on kierował staraniami Londynu o prawo do organizacji igrzysk olimpijskich w 2012 roku. Teraz chce osiągnąć sukces w motorsporcie.

Mills ma rozmawiać z wpływowymi postaciami ze świata biznesu i motorsportu, dzięki którym ma zebrać co najmniej 100 mln dolarów. To minimalny budżet, jaki jest potrzebny do wznowienia rywalizacji w ramach A1.

Z punktu widzenia polskiego kibica ciekawe jest to, że serią wyścigową miałby pokierować Marcin Budkowski. Inżynier znad Wisły na początku 2022 roku zrezygnował z funkcji dyrektora zarządzającego Alpine i jak dotąd nie znalazł nowego pracodawcy w Formule 1. Wcześniej Budkowski pracował m.in. dla McLarena i Ferrari.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi

W projekt wskrzeszenia A1 zaangażowani mają być też Mike Gascoyne, były dyrektor techniczny takich zespołów jak Toyota, Renault i Jordan, a także David White, który w przeszłości kierował francuską grupą medialną Lagardere.

Pomysł zakłada, by w A1 rywalizowało 20 drużyn reprezentujących państwa z całego świata, w tym Wielką Brytanię, Chiny, Włochy, Arabię Saudyjską i Stany Zjednoczone. Każda ekipa miałaby się składać z doświadczonego kierowcy, u boku którego terminowałby młody zawodnik.

Zespoły dysponowałyby identycznymi bolidami, które byłyby w stanie rozpędzić się do 350 km/h. Oznaczałoby to, że A1 stałaby się drugą najszybszą kategorią wyścigową na świecie, zaraz po F1. Równocześnie pojazdy tej serii miałyby być napędzane paliwem syntetycznym, które nie emituje spalin.

Sky Sports ustaliło, że kilka funduszy inwestycyjnych i prywatnych inwestorów jest bardzo pozytywnie nastawionych do przedsięwzięcia. Obecnie trwają negocjacje z producentami silników i podwozi. Nieoficjalnie wiadomo, że powstał już działający prototyp, który można by wykorzystać we wskrzeszonej A1.

Rywalizacja w A1 mogłaby rozpocząć się już w sezonie 2024. Przewidziano, że potrwa ona od grudnia do lipca, aby nie konkurować o uwagę kibica bezpośrednio z F1.

Czytaj także:
- Formuła 1 straci miliony dolarów. Skutki odwołania GP Emilia Romagna
- Wyjątkowy gest Ferrari dla ofiar powodzi. 1 mln euro na cele humanitarne

Komentarze (0)