W listopadzie Robert Kubica związał się z AF Corse. Wtedy też krakowianin miał okazję po raz pierwszy doświadczyć jazdy samochodem Ferrari. Służyły one temu, by sprawdzić jak 39-latek czuje się za kierownicą Hypercara i czy w kokpicie należy wprowadzić jakieś modyfikacje w związku z jego ograniczeniami fizycznymi.
Już po oficjalnym przedstawieniu w barwach włoskiego zespołu, Kubica odbył też jazdy testowe na torze w Katarze. 39-latek stara się nadrobić stracony czas, bo dotąd w długodystansowych mistrzostwach świata WEC ścigał się samochodem klasy LMP2 i nie ma większej wiedzy na temat Hypercarów. Tymczasem Polak postawił sobie ambitny cel - jest nim wygrana w 24h Le Mans.
Dość niespodziewanie we wtorek Kubica pojawił się na testowym torze Ferrari - Fiorano. Tam po raz kolejny zyskał możliwość sprawdzenia modelu 499P. Testy trwały kilka godzin - aż do późnego wieczora.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
Warto zauważyć, że samochód Ferrari pomalowany był na czerwono, ale nie pojawiły się na nim logotypy sponsorów. Jednym z partnerów AF Corse w sezonie 2024 będzie Orlen, który w listopadzie pochwalił się przedłużeniem współpracy z Kubicą o kolejne trzy lata. Oficjalne malowanie modelu 499P powinniśmy poznać w kolejnych tygodniach.
Partnerami Roberta Kubicy w sezonie 2024 będą Robert Shwartzman oraz Yifei Ye. Rosjanin ma niewielkie doświadczenie za kierownicą Hypercara - pod koniec ubiegłego roku brał udział w jednej sesji testowej. Natomiast Chińczyk ma za sobą starty samochodem Porsche, choć to zupełnie inna konstrukcja.
Załoga Kubica-Shwartzman-Ye ma niewiele czasu na przygotowania. Już w dniach 24-25 lutego odbędzie się prolog WEC, czyli oficjalna sesja testowa przed sezonem 2024. Natomiast 2 marca w Katarze rozegrany zostanie pierwszy wyścig WEC w tym roku.
[b]
[/b]
Czytaj także:
- Martyna Wojciechowska znalazła następczynię. Ogromny sukces łodzianki
- Polacy znów zaskoczyli świat. W Austrii zrobili tylko duże oczy