"Mistrzowski skład" - tak Hertz Team JOTA przedstawiał propozycję składu na sezon 2024, który mieli tworzyć Jenson Button, Robert Kubica i Sebastian Vettel. Brytyjski zespół chciał ściągnąć do siebie trzech kierowców z sukcesami w Formule 1 na koncie. Ostatecznie na ich ofertę przystał tylko Button.
Kubica wybrał ofertę włoskiego AF Corse i ściga się w długodystansowych mistrzostwach świata WEC samochodem Ferrari, zaś Vettel nie zdecydował się na powrót ze sportowej emerytury. 36-latek może jednak na chwilę odejść od obowiązków rodzinnych i wystąpić w 24h Le Mans. Ostatnio zaliczył test za kierownicą Porsche 963, który miał wypaść dość okazale.
- W tej chwili nie mam dalszych planów na przyszłość - powiedział Vettel zaraz po zakończeniu testów, ale już kilkadziesiąt godzin później zmienił zdanie. Niemiec był gościem na konferencji prasowej jako ambasador napoju Perple, gdzie po raz pierwszy potwierdził chęć startu w 24h Le Mans.
ZOBACZ WIDEO: Nie ma wątpliwości. Jego zdaniem to początek katastrofy żużla
- Byłem ciekaw, jak zachowują się Hypercary z WEC. To był główny powód testu. Doświadczenie było bardzo miłe. Bardzo mi się podobało i miałem sporo frajdy. Teraz muszę pomyśleć, podjąć decyzję i zadecydować, co chcę robić w przyszłości w wyścigach. W tej chwili jeszcze tego nie wiem - przekazał czterokrotny mistrz świata F1, cytowany przez motorsport.com.
Vettel zakończył przygodę z F1 po sezonie 2022, by skupić się na rodzinie. Niemiec spędził w królowej motorsportu 16 sezonów, w trakcie których zdobył 57 pole position, 122 miejsc na podium i wygrał 53 wyścigi.
Porsche w 24h Le Mans zamierza wystawić dodatkowy samochód. Skład trzeciej załogi mieliśmy poznać na przełomie marca i kwietnia, ale decyzja została przełożona w czasie. Ma to związek z bardzo udanymi testami Vettela na torze w Hiszpanii. Niemiec dostał więcej czasu do namysłu. Francuski klasyk na torze Circuit de la Sarthe odbędzie się w dniach 15-16 czerwca.
Czytaj także:
- "Konsultuje się z prawnikiem". Afera w Red Bullu może wybuchnąć na nowo?
- Zemsta na Alonso? Brytyjski sędzia ma na pieńku z Hiszpanem