Kubica dostał karę od sędziów. To przeważyło

Materiały prasowe / Julien Delfosse / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Julien Delfosse / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica

Ferrari okupowało trzy pierwsze miejsce na starcie 6h Imola i Włochom marzyło się zajęcie całego podium. Robert Kubica popełnił błąd już na pierwszych okrążeniach i dostał karę, a później nie popisali się stratedzy włoskiej ekipy.

Kwalifikacje do 6h Imola były idealne dla Ferrari i Roberta Kubicy. Samochody włoskiego producenta zajęły trzy pierwsze pozycje, a zespół Polaka zapewnił sobie drugie miejsce. Firma z Modeny liczyła, że przed własną publicznością zajmie całe podium. Niedziela miała być zatem wielkim świętem Ferrari, a okazała się katastrofą.

Kubica rozpoczynał wyścig w zespole AF Corse i wkrótce po starcie dał się wyprzedzić siostrzanej załodze Ferrari. Za jego plecami doszło do karambolu, w którym uczestniczyły pojazdy Alpine, BMW i Peugeota. Jako że na torze leżało sporo części, dyrekcja wyścigu ogłosiła neutralizację. Wyjazd samochodu bezpieczeństwa okazał się fatalny w skutkach dla Polaka.

Krakowianin przekroczył prędkość podczas neutralizacji i otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową. W tym momencie stało się jasne, że AF Corse może zapomnieć o wygranej w 6h Imola, a wywalczenie miejsca na podium również może graniczyć z cudem. Kubica po odbyciu kary powrócił na tor na dziewiątej pozycji.

ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie ORLEN 80. Rajd Polski? Opowiada Mikołaj Marczyk

Polski kierowca przedłużył swój przejazd i spędził łącznie w samochodzie niemal trzy godziny, co stanowiło połowę dystansu wyścigu. Zespół próbował też kombinować ze strategią, m.in. pozostawiając Polaka na torze na mocno zużytych oponach, ale nie dało to większych rezultatów. Nadzieje na dobry wynik pogrzebali natomiast stratedzy Ferrari.

Prognozy pogody zapowiadały, że ok. godz. 17.00 na Imoli możliwe są opady deszczu. Meteorolodzy nie mylili się i gdy nad obiekt zawitały ciemne chmury, większość stawki długodystansowych mistrzostw świata WEC postanowiła zjechać po opony na mokrą nawierzchnię. Ferrari tego nie zrobiło. Włosi zorientowali się za późno i zjechali do alei serwisowej dwa okrążenia później niż konkurencja.

Fatalna strategia pozbawiła fabryczne zespoły Ferrari szansy na zwycięstwo w 6h Imola. Założenie "deszczówek" w odpowiednim momencie sprawiło, że na czele wyścigu znalazła się Toyota. W górę klasyfikacji awansowało też Porsche.

Ostatecznie ekipa Roberta Kubicy zakończyła 6h Imola na ósmym miejscu. To wynik rozczarowujący biorąc pod uwagę tempo samochodu Ferrari w treningach. Po stratach spowodowanych karą dla Polaka jego koledzy nie byli w stanie odrobić dystansu do rywali. O ile Robert Shwartzman nie popełnił większych błędów, o tyle Yifei Ye podczas swojego przejazdu miał sporo szczęścia. Chińczyk na mokrym torze kilkukrotnie zwiedzał pobocze i był bliski rozbicia samochodu oznaczonego numerem 83.

Po wygraną w 6h Imola sięgnęła Toyota, która musiała drżeć o końcowy sukces do ostatnich metrów, będąc atakowana do ostatnich metrów przez Porsche. Ferrari musi przełknąć gorzką pigułkę i wyciągnąć wnioski, bo czerwcowe 24h Le Mans zbliża się dużymi krokami.

WEC - 6h Imola - wyścig - wyniki:

Poz.KlasaZespółZałogaCzas/strata
1. Hypercar Toyota Gazoo Racing Conway-de Vries-Kobayashi 6h + 1 okr.
2. Hypercar Porsche Penske Motorsport Estre-Lotterer-L. Vanthoor +7.081
3. Hypercar Porsche Penske Motorsport Campbell-Christensen-Makowiecki +25.626
4. Hypercar Ferrari Fuoco-Molina-Nielsen +31.469
5. Hypercer Toyota Gazoo Racing Buemi-Hartley-Hirakawa +33.777
6. Hypercar BMW M Team WRT van der Linde-Frijns-Rast +1 okr.
7. Hypercer Ferrari Pier Guidi-Calado-Giovinazzi +1 okr.
8. Hypercar AF Corse Kubica-Ye-Shwartzman +1 okr.
9. Hypercar Peugeot TotalEnergies Jensen-Mueller-Vergne +2 okr.
10. Hypercar Cadillac Racing Bamber-Lynn +2 okr.
11. Hypercar Hertz Team JOTA Button-Hanson-Rasmussen +2 okr.
12. Hypercar Lamborghini Iron Lynx Bortolotti-Kwiat-Mortara +2 okr.
13. Hypercar Alpine Endurance Team Chatin-Gounon-Milesi +4 okr.
14. Hypercar Hertz Team JOTA Stevens-Ilott-Nato +5 okr.
15. Hypercar Peugeot TotalEnergies di Resta-Duval-Vandoorne +6 okr.
16. Hypercar Alpine Endurance Team Lapierre-Schumacher-Vaxiviere +6 okr.
17. Hypercar Isotta Fraschini Serravalle-Bennett-Vernay +14 okr.
18. Hypercar BMW M Team WRT D. Vanthoor-Marciello-Wittmann +42 okr.
19. Hypercar Proton Competition Tincknell-Nani-Andlauer nie ukończył

Czytaj także:
- Zrobiło się nerwowo w Ferrari. "Chcę z nim porozmawiać!"
- Alonso znów podpadł sędziom w F1. Grozi mu zawieszenie w wyścigu

Komentarze (6)
avatar
Stanisław Wiśniewski
22.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Talent już miał. Pozostało wyczucie. Natomiast brakowało i brakuje pomyślunku. Czytaj całość
avatar
OCEZAR
22.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ponoć dobry tester,dobry"gracz"na symulatorach,dobry inżynier/w sensie wiedzy technicznej/,dobry kierowca a tu ciągle niespełnione oczekiwania,wcześniej wypadek w wyścigu ale przekreślający kar Czytaj całość
avatar
Gregorius07
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Kubica mądrością nigdy nie grzeszył. Wydaje się, że utrzymanie prędkości wymaganej to nie powinien być problem, a jednak... 
avatar
Krótki_Film_na_YT
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda... 
avatar
Don Mieeetek
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
przecież ten człowiek już dawno powinien zająć się gra w szachy w parku z rencistami...