W połowie czerwca Robert Kubica wraz z AF Corse walczył o zwycięstwo w 24h Le Mans. Załoga numer 83 z Polakiem w składzie była bliska końcowego sukcesu, ale na kilka godzin przed metą w samochodzie Ferrari doszło do awarii modułu hybrydowego. Usterka okazała się na tyle poważna, że ekipa Kubicy w ogóle nie dojechała do mety.
39-latek musi już zapomnieć o niepowodzeniach z Circuit de la Sarthe. Kubica obecnie znajduje się w podróży do Brazylii, gdzie w ten weekend rozegrany zostanie kolejny wyścig długodystansowych mistrzostw świata. To też wielki powrót toru Interlagos do kalendarza tej serii wyścigowej. WEC nie była obecna w Sao Paulo od dekady.
- Jesteśmy gotowi na piątą rundę WEC. Mamy świadomość, że samochód numer 83 może walczyć o jak najlepszy wynik. Po 24h Le Mans, gdzie prowadziliśmy przez ponad 1/4 wyścigu, wiemy, że dysponujemy kierowcami i samochodem na najwyższym poziomie - powiedział Giuseppe Petrotta, dyrektor zarządzający AF Corse.
ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski
Problemem dla załóg rywalizujących w WEC będzie brak wiedzy i ustawień właściwych dla Interlagos. W takiej sytuacji rośnie rola kierowców, a Kubica powinien być dodatkowym atutem AF Corse. Krakowianin słynie z bardzo szybkiego czytania toru i przekazywania świetnych informacji zwrotnych inżynierom.
- Nie testowaliśmy na tym torze i nie mamy wiedzy na jego temat, więc ważne będzie, aby jak najszybciej zyskiwać wszelkie informacje i szybko optymalizować ustawienia. Natomiast w wyścigu kluczowe będzie zarządzanie tłokiem na torze, bo będzie miał ogromny wpływ na tempo samochodu - dodał Petrotta.
Kubica przyznał natomiast, że nie może się doczekać ponownej wizyty w Brazylii. Polak miał okazję ścigać się na Interlagos w Formule 1. - To obiekt mało znany większości załóg Hypercar z długodystansowych mistrzostw świata. Sam akurat miałem wielokrotnie okazję na nim jeździć. Mało kto wie, że debiutowałem na nim już w roku 2001, bo ścigałem się wtedy w brazylijskiej Formule Renault - zdradził kierowca z Polski.
- To wyjątkowy tor, bardzo inny od tych, na których rywalizowaliśmy w tym roku. Bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że w ten weekend wykorzystamy szansę, którą straciliśmy podczas 24h Le Mans - dodał Kubica.
Mniejsze doświadczenie z toru Interlagos mają Robert Shwartzman oraz Yifei Ye. Rosjanin przed rokiem wziął udział w piątkowym treningu F1 przed GP Sao Paulo. - Nigdy się na nim nie ścigałem w bojowych warunkach, podobnie jak większość stawki WEC, więc każdy z nas będzie miał co robić. Mam pozytywne przeczucia i będę chciał jak najszybciej dotrzeć do limitów samochodu - oświadczył Shwartzman.
- Nie mogę się doczekać pierwszego wyścigu w Sao Paulo w mojej karierze. To też moja premierowa wizyta w Ameryce Południowej. Jestem podekscytowany. Czeka nas trudny weekend, bo większość kierowców i zespołów nie ma doświadczeń związanych z tym torem. Ważne, abyśmy płynnie przeszli przez treningi i szybko uczyli się obiektu - podkreślił Ye.
Czytaj także:
- Miliarder się wściekł. Będzie zwalniał ludzi z ekipy F1?
- Mercedes namiesza na rynku? Może zburzyć ustalenia transferowe w F1