Kubica rusza na podbój USA. Nowe wyzwanie przed Polakiem

Materiały prasowe / Julien Delfosse / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Julien Delfosse / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica

Ledwo Robert Kubica wygrał 4h Spa-Francorchamps w Belgii, a już musiał ruszyć w podróż do Stanów Zjednoczonych. W weekend Polaka czeka rywalizacja w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Kierowcy będą się ścigać na torze w Austin.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica w tym sezonie łączy rywalizację w długodystansowych mistrzostwach świata WEC z jazdą w mistrzostwach Europy ELMS. Dlatego też po niedzielnym zwycięstwie w Belgii krakowianin nie miał wiele czasu na świętowanie sukcesu. 39-latek niemal od razu wsiadł do samolotu lecącego do Stanów Zjednoczonych.

Jako że popularność WEC rośnie, to mistrzostwa pojawiają się też w nowych lokalizacjach. Tor Austin w Teksasie powrócił do kalendarza po kilkuletniej przerwie. Dlatego najbliższa runda będzie wyzwaniem dla zespołów, które nie mają doświadczeń i ustawień z ubiegłych sezonów.

- W zeszłym miesiącu mieliśmy okazję sprawdzić się w Austin podczas dnia testowego, ale później w Austin doszło do odnowienia asfaltu. To z pewnością wpłynie na odczucia za kierownicą samochodu. To jest przyjemny obiekt. Miałem okazję go poznać podczas jazdy w F1, chociaż wrażenia za kierownicą Ferrari 499P będą zupełnie inne - powiedział Kubica przed wyścigiem Lone Star Le Mans.

ZOBACZ WIDEO: Nazywają go następcą Bartosza Zmarzlika. Niektórzy mówią o zbyt małym progresie

- To będzie wymagający weekend, głównie ze względu na wysokie temperatury, ale nie mogę się doczekać powrotu za kierownicę - dodał polski kierowca.

Ostatni wyścig WEC odbył się w połowie lipca w Brazylii. Był kompletnie nieudany dla zespołu AF Corse. Załoga Roberta Kubicy miała dwie kolizje, które wykluczyły samochód numer 83 z walki o czołowe lokaty. Dla Polaka i jego partnerów, Roberta Shwartzmana i Yifeia Ye, najbliższa runda jest okazją do rewanżu.

- Nasze ambicje są spore. Mam nadzieję, że będziemy mieć więcej szczęścia niż we wcześniejszych wyścigach. Tor w Austin jest bardzo trudny. Ma wiele szybkich zakrętów, do tego dochodzą nierówności w asfalcie. W zeszłym roku odbyłem na nim trening F1 z Ferrari. Dzięki temu wiem, jak wymagający, ale też przyjemny jest to obiekt - stwierdził Shwartzman.

- Nie mogę się doczekać debiutu na torze w Austin. Wygląda na bardzo wymagający, głównie ze względu na nierówności w nawierzchni i kombinację szybkich zakrętów. Dlatego jest trudny dla kierowców i samochodów. Naszym celem jest zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, abyśmy powalczyli o zwycięstwo. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że nie będzie łatwo - podsumował Ye.

Wyścig Lone Star Le Mans odbędzie się w niedzielę (1 września). Początek o godz. 20.00 czasu polskiego. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
- Kubica zmierza po mistrzostwo Europy. Polak komentuje wygraną w Belgii
- Ojciec Verstappena znów atakuje Red Bulla. "Niech zespół spojrzy w lustro"

Komentarze (5)
avatar
DragonEnterQt
30.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Płaczstappen może pomóc :) Niedługo końćzy karierę bo autko mu nie jedzie :) 
avatar
Gregorius07
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Zaczął na gokartach i na nich zakończy karierę... 
avatar
prologic
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Wreszcie z nadzieją, że przestanie zajmować polską publiczność za pieniądze polskich podatników. 
avatar
Arbutz
27.08.2024
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
Kubica kiedyś przed wypadkiem to owszem teraz,raczej nic nie zwojuje, zresztą ma już swoje lata,a to nie sprzyja wyczynowi 
avatar
Pawelek Cienias
27.08.2024
Zgłoś do moderacji
7
7
Odpowiedz
Rusek , Chinol najlepsi jego kumple-on pewnie też za piniondze z c r e m l a