Były reprezentant Super Aguri, 33-letni Anthony Davidson miał groźny wypadek w wyścigu Le Mans. Samochód Toyoty, który był prowadzony przez Brytyjczyka został poderwany w powietrze, a następnie rozbił się o bandę.
- Lekarze obecni na torze stwierdzili, że Anthony jest w szoku i odczuwa bóle pleców. Nie ma innych obrażeń - można było przeczytać w oświadczeniu Toyoty.
Jednak po przewiezieniu do szpitala i przeprowadzeniu badań okazało się, że Davidson doznał złamania dwóch kręgów (11. i 12.). Przewiduje się, że kierowca będzie musiał odpoczywać około trzech miesięcy.
Źródło artykułu: