Zawodnicy VERVA Racing Team mieli niestety małe problemy z utrzymaniem właściwego tempa, ale inżynierowie robią wszystko co w ich mocy, aby poprawić osiągi samochodów na niedzielny wyścig. Dodatkowym atutem dla zawodników założonego przez PKN ORLEN zespołu będą nowe komplet opon, które powinny znacznie polepszyć przyczepność Porsche Polaków.
Kuba ze względu na wycofanie się z sobotniego wyścigu Rene Rasta ruszał do niego z ósmego pola. W pierwszym zakręcie, jadąc po wewnętrznej, Kuba musiał ostro walczyć z rywalami i stracił niestety kilka pozycji. Rywalizacji nie ułatwiały mu problemy z wyważeniem samochodu, przez co Polak musiał ostatecznie zadowolić się dziewiątym miejscem na mecie. Do niedzielnego wyścigu Giermaziak będzie ruszał z piątego lub czwartego pola oraz będzie miał do dyspozycji nowy komplet opon i jeśli mechanikom uda się poprawić ustawienia auta, Kuba z pewnością powalczy o podium.
Patryk wystartował bardzo dobrze, lecz stracił kilka pozycji w drugim sektorze toru. Potem odrabiał straty, ale ze względu na problemy z osiągami auta ostatecznie musiał zadowolić się 12. pozycją. Także Szczerbiński zachował na niedzielny wyścig komplet nowych opon, co stawia go w dobrej sytuacji przed zawodami.
Drugi wyścig Porsche Supercup na torze Hungaroring wystartuje w niedzielę o godzinie 11:45.
Kuba Giermaziak: Tym razem mój start był lepszy, ale i tak znalazłem się na nienajlepszej pozycji, bo dwa razy pojechałem po wewnętrznej stronie, co ostatecznie okazało się być błędem. Przez to wyprzedziło mnie kilku kierowców. Przez pierwsze trzy okrążenia samochód nie jechał tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Nie wiem, co się stało. Wydaje mi się, że nie trafiliśmy z ciśnieniami opon. Później sytuacja się polepszyła i było w miarę dobrze, co nie znaczy, że było idealnie. Byłem w stanie utrzymywać tempo Roberta Lukasa, który w przeciwieństwie do mnie startował na nowych oponach. Nie mogłem go jednak wyprzedzić, a kiedy popełniłem pod koniec jeden mały błąd, już do końca wyścigu nie mogłem dogonić grupy kierowców przede mną.
Tak naprawdę nie wiemy, co się stało, że nasze tempo nie było odpowiednie. Mamy kilka teorii, ale najpierw musimy zobaczyć dane telemetryczne. Jutro będę startował z piątego lub z czwartego pola - w zależności od tego, czy przyjedzie Rene Rast. Mamy komplet nowych opon, podczas gdy większość rywali zużyła je już dziś, co powinno nam pomóc.
Patryk Szczerbiński: Dobrze wystartowałem i w pierwszym sektorze pomiarowym przesunąłem się o kilka pozycji do przodu. Niestety w drugim sektorze, hamując do szykany, znalazłem się po wewnętrznej. Chciałem bronić pozycji, ale wyprzedziło mnie kilku rywali po zewnętrznej. Brakowało mi trochę prędkości i musiałem się przebijać. Od razu wyprzedziłem jednego rywala, hamując do ostatniego zakrętu. Opóźniłem hamowanie i lekko się dotknęliśmy bokiem, ale ja byłem po wewnętrznej, więc wszystko było zgodnie z regułami. Później zaatakowałem innego rywala w pierwszym zakręcie i próbowałem dogonić resztę. Mieliśmy jednak takie samo tempo, więc nie dawało się odrobić strat. Musiałem zadowolić się 12. pozycją.
W niedzielę startuję na nowym komplecie opon, więc przyczepność powinna być zdecydowanie lepsza. Liczę na dobry rezultat i ciekawy wyścig.