- Wyścig bardzo emocjonujący, ale byłby jeszcze lepszy gdybym zakończył go na podium - powiedział po zawodach o GP Włoch, Kuba Giermaziak.
Kierowca Verva Racing Team ruszał do wyścigu z 2. miejsca, ale po nie najlepszym rozegraniu startu stracił kilka miejsc. Do mety dotarł za plecami najgroźniejszego rywala w walce o tytuł - Earla Bambera.
[ad=rectangle]
- Mój start nie należał do najlepszych, ale to pierwszy raz w tym sezonie. Liczę więc, że był to wypadek przy pracy. Earl Bamber bronił się dziś wszelkimi środkami i pojechał bardzo asekuracyjnie. Z kolei ja nie chcąc doprowadzić do kraksy nie przypuszczałem ryzykownych ataków - oznajmił Giermaziak.
- Strata w klasyfikacji generalnej nie jest duża, więc mam nadzieję na odzyskanie pozycji lidera w dwóch kończących sezon wyścigach. Teraz mam sporo czasu aby jak najlepiej przygotować się do ostatniej rundy - dodał.
Dwa finałowe wyścigi Porsche Supercup o Grand Prix Stanów Zjednoczonych na torze Austin zostaną rozegrane w dniach 1-2 listopada.
Kuba Giermaziak nie chciał ryzykować wypadku
Kuba Giermaziak wywalczył czwarte miejsce w niesamowicie emocjonującym wyścigu Porsche Supercup na torze Monza. Polski kierowca nie zdołał wyprzedzić lidera cyklu - Earla Bambera.