Cały dzień na torze Circuit of The Americas stał pod znakiem oczekiwania na poprawę pogody. Niestety aura nie okazała się łaskawa. W pierwszej kolejności odwołano kwalifikacje. Pozycje startowe do pierwszego wyścigu zostały ustalone na podstawie najszybszych okrążeń w treningu. Miało to dać kierowcy Verva Racing Team start ze świetnej drugiej pozycji po tym, jak najlepszy wynik treningu przywrócono Svenowi Mullerowi. Niestety, jak się okazało później, rozegranie pierwszych zawodów ostatniej w tym sezonie rundy Porsche Supercup również nie było możliwe.
W dalszym ciągu wszystkim fanom pozostaje kibicowanie Kubie Giermaziakowi podczas drugiego wyścigu, który na chwilę obecną ma się odbyć zgodnie z planem - w niedzielę o godzinie 17:30 czasu polskiego. Prognoza pogody jest znacznie lepsza, więc nic już nie powinno przeszkodzić w rozegraniu zmagań.
- Jest to weekend zaskakujących zwrotów akcji, jak w amerykańskim filmie. Po bardzo udanym treningu byłem zadowolony. Nawet bez kwalifikacji, które zostały odwołane, miałem wystartować z drugiej lokaty, co dawało szanse na świetny wynik. Pogoda niestety ani na moment się nie poprawiła. W związku z tym organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu pierwszego wyścigu. Nie ukrywam, że jestem zawiedziony. Mimo wszystko nie zamierzam się poddawać i będę walczyć do końca - powiedział Giermaziak.
