Igor Waliłko pokazał potencjał we Francji

Polak pokazał podczas testów Euroformuły Open we Francji szybkie tempo i potencjał, by walczyć w tym roku o czołowe pozycje. Niestety, podczas dwóch przedsezonowych wyścigów na torze Paul Ricard Polakowi zwyczajnie zabrakło szczęścia.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Materiały prasowe

Pierwszego z dwóch dni jazd 18-latek z Zielonej Góry skupiał się na pracy nad ustawieniami wyścigowymi, ale mimo wszystko ukończył trzecią z czterech piątkowych sesji na drugiej pozycji, a cały dzień na siódmym miejscu. W sobotę rano kierowca ekipy RP Motorsport uzyskał trzeci czas na mokrym torze i pewny siebie przystępował do swojego rodzaju symulacji dnia wyścigowego.

Poza jednym treningiem, drugiego dnia kierowców czekała także sesja kwalifikacyjna i dwa przedsezonowe wyścigi, które nie liczą się co prawda do klasyfikacji generalnej rozpoczynającego się dopiero za miesiąc sezonu, ale są istotną zapowiedzią układu sił w stawce.

Po nie do końca udanej kwalifikacji Igor Waliłko ruszał do pierwszego wyścigu z dziesiątej pozycji i choć finiszował na piątym miejscu, po nałożeniu dyskusyjnej kary trzydziestu sekund spadł na jedenastą lokatę. Z takiego też pola 18-latek ruszał do drugiego wyścigu, w którym imponująco zyskał aż pięć pozycji, przebijając się na szóstą lokatę. Niestety, na trzy okrążenia przed metą w bolidzie Polaka poluzowało się przednie skrzydło, zmuszając kierowcę do wycofania się z rywalizacji.
Polski kierowca miał pecha w przedsezonowych wyścigach Polski kierowca miał pecha w przedsezonowych wyścigach
Choć ostateczne wyniki nie są odzwierciedleniem jego realnego potencjału, Igor Waliłko opuścił Francję pewny siebie i zadowolony ze swojego wyścigowego tempa. Przed pierwszą rundą sezonu, która odbędzie się w dniach 23-24 kwietnia w portugalskim Estoril, całą stawkę Euforomuły Open czekają jeszcze ostatnie oficjalne testy, w dniach 15-16 marca, w Barcelonie.

- W sobotę rano byłem trzeci w pierwszej sesji i liczyłem na udaną kwalifikację i wyścigi. Niestety, na szybkim kółku podczas czasówki przyblokował mnie jeden z rywali, dlatego do pierwszego wyścigu startowałem z dziesiątego pola, ale byłem pewny siebie. Szybko przebiłem się na piąte miejsce. Walka była tak zacięta, że w pewnym momencie nie miałem wyjścia i musiałem ściąć zakręt aby uniknąć kolizji z rywalami. Zyskałem na tym pozycję, ale natychmiast ją oddałem. Mimo tego organizatorzy nałożyli na mnie karę przejazdu przez aleję serwisową. Razem z całym zespołem uważamy, że była ona kompletnie niesłuszna, ale musimy się z tym pogodzić. Do drugiego wyścigu ruszałem z jedenastego pola i znów szybko przebiłem się na szóste miejsce. Niestety, na trzy kółka przed metą pojawił się problem z przednim skrzydłem i musiałem się zatrzymać. Co prawda liczyłem na inne wyniki w samych wyścigach, ale opuszczam Francję zadowolony. Moje tempo na zużytych oponach było bardzo solidne, co dobrze wróży przed sezonem. Idziemy w dobrym kierunku i nie możemy się już doczekać pierwszej rundy - skomentował polski kierowca.

Zobacz wideo: Jewtuszko kończu konflikt z Kułakiem. "Jest kozakiem, pokazał jaja"
Źródło: WP SportoweFakty
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×