Na znanym z Formuły 1 torze pod Barceloną 18-latek z Zielonej Góry regularnie utrzymywał się w pierwszej piątce, choć nie dysponował jeszcze bolidem w finalnej specyfikacji wyścigowej. Igor Waliłko zakończył pierwszy dzień z piątym, a drugi z siódmym czasem, w obu przypadkach do najszybszego tracąc jedynie osiem dziesiątych sekundy.
Po jazdach w Jerez i Paul Ricard, testy w Barcelonie zakończyły przedsezonowe przygotowania do składającej się z ośmiu rund rywalizacji, która rozpocznie się w dniach 23-24 kwietnia w portugalskim Estoril. Podczas swojego drugiego sezonu w cyklu Euroformula Open Igor Waliłko chce walczyć o czołowe pozycje.
- To były kolejne udane testy. Praktycznie przez cały czas utrzymywałem się w pierwszej piątce, choć nie skupiałem się na czasach okrążeń, a na sprawdzaniu różnych ustawień wyścigowych. Jestem więc w miarę zadowolony, choć moje tegoroczne cele są jednak wyższe niż pierwsza piątka. Chcę walczyć o zwycięstwa, ale zdaję sobie sprawę, że przed pierwszą rundą mocno zmodyfikujemy i odchudzimy jeszcze auto. W Barcelonie nie myślałem o czasach okrążeń bo wiem, że jesteśmy bliżej czołówki niż sugerują wyniki. Drugiego dnia szybko zrealizowaliśmy cały nasz plan testowy, dlatego postanowiłem nie wyjeżdżać już na ostatnią, czwartą sesję. Podczas trzeciej byłem z kolei „dopiero” siódmy, ponieważ testowaliśmy dość nietypowe ustawienia. Chcieliśmy przygotować się na każdą ewentualność i wiemy przynajmniej, w którą stronę nie iść z setupem podczas weekendów wyścigowych. Teraz zostało nam już tylko odliczanie do pierwszej rundy. Do będzie dobry sezon. Jesteśmy gotowi - powiedział polski kierowca.