Od początku 45-minutowej sesji kierowca włoskiej ekipy Trident utrzymywał się w pierwszej czwórce, a w jej połowie awansował na drugie miejsce. Po założeniu nowego kompletu opon 23-latek narzucił rekordowe tempo w pierwszym sektorze, ale przyblokowany w ostatnich zakrętach stracił ostatecznie do lidera 0,7 sekundy, kończąc dzień na osiemnastej pozycji.
- Piątkowy trening potoczył się niemal idealnie, z wyjątkiem ostatniego szybkiego kółka. Praktycznie przez całą sesję byłem w ścisłej czołówce i miałem bardzo dobre tempo. W połowie treningu jeździłem na mocno zużytych oponach i uzyskałem drugi czas, podczas gdy jedyny kierowca przede mną był już na nowym komplecie - mówił Janosz.
W sobotę rano Artur Janosz weźmie udział w sesji kwalifikacyjnej, a o 17:20 wystartuje w pierwszym wyścigu, z którego bezpośrednią relację obejrzeć będzie można na antenie Polsatu Sport News.
- Sytuacja w rzeczywistości wygląda jednak dużo lepiej niż na papierze, a rekordowe tempo w pierwszej połowie okrążenia nastraja mnie bardzo optymistycznie przed kwalifikacjami, a także wyścigiem, podczas którego chcę walczyć o jak najwyższe miejsce. Mam w ten weekend bardzo dobre tempo. Potrzebuje jedynie odrobiny szczęścia i kilku czystych kółek w czasówce. Co ciekawe, nowy asfalt na Hungaroringu sprawia, że to niemal zupełnie inny tor niż w poprzednich latach. Nawierzchnia jest równa, przyczepna i szybka, a zużycie opon dużo mniejsze niż rok temu, przez co kwalifikacje mogą jeszcze ważniejsze niż zazwyczaj - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Stefan Hula: z nowym trenerem super się dogadujemy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}