Prolog WEC: Koniec testów, Robert Kubica opuścił Monzę

Facebook / facebook.com/bykolles
Facebook / facebook.com/bykolles

To były kompletne nieudane testy dla Roberta Kubicy oraz jego zespołu ByKolles. W niedzielę rano tor opuścił polski kierowca. Jego zespół nie miał zapasowych części.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie tak wyobrażał sobie testy Robert Kubica podczas Prologu WEC na Monzie. Jego zespół ByKolles Racing miał problemy z samochodem. Przez cały dzień polski kierowca w tym czasie rozdawał autografy licznie zgromadzonym kibicom.

Dopiero wieczorem udało się zespołowi uruchomić samochód, w którym zasiadł Oliver Webb. Jednak już po okrążeniu instalacyjnym zjechał do garażu. Podczas kolejnego przejazdu doszło do uszkodzenia tylnego skrzydła.

W niedzielę okazało się, iż jest to poważniejsza awaria, a zespół nie miał zapasowych części. Robert Kubica postanowił opuścić Monzę, a kilka minut później to samo zrobił ByKolles. Spakował swój sprzęt i uda się teraz do swojej fabryki. O wszystkim poinformował Radosław Leniarski, szef działu sportu "Gazety Wyborczej" na Twitterze.

Nie wiadomo, czy ByKolles Racing będzie jeszcze gdzieś testował przed startem sezonu WEC. Zacznie się on na Silverstone Circuit (16 kwietnia).

- Bardzo mi przykro, że nie udało mi się odwdzięczyć jazdą po torze wszystkim kibicom, którzy przyjechali dla nas Monzę. Musimy rozwiązać pewne problemy i wykorzystać pozostały czas, aby przygotować się na pierwszy wyścig na Silverstone. Dziękuję za Wasze wsparcie! - napisał Robert Kubica na swoim profilu na Facebooku.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Pokazaliśmy wielkość

Komentarze (0)