Fernando Alonso zbliżył się do potrójnej korony. Będzie jak Graham Hill

PAP/EPA / EDDY LEMAISTRE / Na zdjęciu: Fernando Alonso świętuje wygraną w 24h Le Mans
PAP/EPA / EDDY LEMAISTRE / Na zdjęciu: Fernando Alonso świętuje wygraną w 24h Le Mans

Fernando Alonso na 24h Le Mans udał się mając jeden cel - zwycięstwo. Udało mu się i Hiszpan zapisał się na kartach historii, ale jeszcze ma jeden plan do zrealizowania.

W tym artykule dowiesz się o:

Podwójny mistrz świata F1 został piątym kierowcą królowej sportów motorowych, który wygrał wyścig 24h Le Mans. Dzięki triumfowi Fernando Alonso znów poczuł smak szampana. Odkąd trafił do McLarena, nie jest w stanie stanąć na podium, a co dopiero mówić o zwycięstwie w wyścigu. W wygraniu legendarnego Le Mans pomogli mu Sebastien Buemi oraz Kazuki Nakajima. To było także pierwsze historyczne zwycięstwo dla Toyoty.

Dzięki wygranej, Alonso zbliżył się do zdobycia potrójnej korony. Hiszpan wykonał dwa z trzech kroków, aby dokonać tego osiągnięcia. Zaliczają się do niego: wygranie wyścigu F1 na ulicach Monte Carlo, triumf w 24h Le Mans oraz zwycięstwo w Indy 500. Jeżeli wygra amerykańskie zawody, dołączy do legendarnego Grahama Hilla. Brytyjski kierowca wyścigowy jako jedyny w historii zdobył potrójną koronę sportów motorowych.

W obecnych czasach kierowcy specjalizują się tylko w jednej serii wyścigowej, bo takie są zapotrzebowania w poszczególnych mistrzostwach. Dlatego w przypadku wygrania Indy 500 przez Alonso, będzie to niezwykłe osiągnięcie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Grosicki jak Putin, Peszko jak król Arabii? To zdjęcie podbija sieć!

Źródło artykułu: