Tym zespołem ma być McLaren, a kierowcami Fernando Alonso oraz Stoffel Vandoorne. - McLaren jest bardzo zainteresowany posiadaniem zespołu - powiedział dla "El Confidencial" Mark Miles, szef serii IndyCar. - Muszą zdecydować się na współpracę z którymś z zespołów lub założeniem nowego - dodał.
- Innym problemem jest obsada kokpitów. Trzy dni temu byłem z nimi w Anglii i mieli istotne przeszkody - przyznał.
Problemem jest Honda, która miałaby dostarczać silniki McLarenowi. Japoński producent nie chce znów współpracować z Alonso, który w Formule 1 krytykował ich jednostki. - Nie wiem, czy już zapadła decyzja ze strony Hondy. Odnoszę wrażenie, że większa uwaga skupia się na Chevrolecie - przyznał Miles.
Jednak dla szefa IndyCar najważniejsze jest zatrudnienie Alonso w pełnym wymiarze czasowym. - Myślę, że wszystko jest możliwe, ale nic nie zostało jeszcze podjęte. Równie dobrze może ścigać się tylko w wyścigu Indy 500, a startować w WEC. Ewentualnie połączy obie te serie - oświadczył.
- Jestem pewny, że ma sporo do myślenia. Jednak cokolwiek się wydarzy, to i tak cieszę się, że myśli o nas - zakończył Miles.
Wyścigi Formuły 1 można obejrzeć na żywo również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot
ZOBACZ WIDEO Serie A: 19. sekunda meczu i gol! Empoli miało piorunujący początek, ale przegrało [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]