Rodzinny dramat Sama Tordoffa. Syn kierowcy zmarł tydzień po urodzeniu
Tragiczną informację w swoich mediach społecznościowych przekazał Sam Tordoff. Kierowca wyścigowy stracił syna, który urodził się zaledwie tydzień wcześniej.
Dziecko nie miało odpowiednio ukształtowanych nerek i lekarze nie potrafili go uratować. Tordoff przekazał, że z tego powodu nie wystartuje w najbliższym wyścigu serii.
"Moja żona Georgina i ja ze złamanym sercem przekazujemy, że nasz piękny chłopczyk, Arlo George, zmarł spokojnie w sobotę. Po bezpiecznym przybyciu na świat, w poniedziałek, 2 września, okazało się, że jego nerki nie są prawidłowo ukształtowane. Niestety żadne lekarstwo ani leczenie nie mogło go uratować. Jesteśmy zdruzgotani, ale wdzięczni za cenne dni, które spędziliśmy z naszym idealnym chłopcem" - napisał Tordoff.
30-latek w 2016 r. zajął drugie miejsce w British Touring Car Championship i jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych kierowców w stawce. Na torze zadebiutował 9 lat temu.
F2: we wtorek pogrzeb Anthoine'a Huberta. Gest rodziny względem świata F1