DTM. Trwają rozmowy na temat przyszłości. Efekty za kilka tygodni

Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica w samochodzie DTM
Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica w samochodzie DTM

Robert Kubica już w przyszłym tygodniu weźmie udział w przedsezonowych testach DTM. Tymczasem nadal nie wiadomo, co stanie się z serią po roku 2020. - Rozmowy trwają. Potrzebujemy jeszcze kilku tygodni - zdradza Gerhard Berger, szef DTM.

W tym artykule dowiesz się o:

W dniach 8-11 czerwca niemiecki Nurburgring przyjmie stawkę DTM, w tym Roberta Kubicę, na przedsezonowych testach. Może się okazać, że Kubica i pozostali kierowcy szykują się do ostatniego w historii sezonu DTM. Z końcem roku niemiecką serię wyścigową pożegna bowiem Audi, a BMW nie chce w niej rywalizować same ze sobą.

- Wciąż potrzebujemy trochę czasu. Mam świadomość tego, że nasi partnerzy i kibice szukają informacji, domagają się jasnego komunikatu. Może za dwa, trzy tygodnie będziemy gotowi ogłosić nasze plany. Być może wtedy będziemy w stanie stwierdzić czy to faktycznie koniec DTM, czy jednak będziemy kontynuować przygodę - powiedział w stacji Sat.1 Gerhard Berger, obecny szef DTM.

W ostatnich tygodniach pojawiało się wiele spekulacji na temat ratunku dla DTM. Już zimą, gdy stawkę opuścił Aston Martin, pojawił się pomysł połączenia z japońską serią Super GT. Dałoby to możliwość rywalizacji takich producentów jak Toyota, Honda czy Lexus. Ta koncepcja nie ma jednak większych szans na realizację.

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

- Podstawą naszej platformy są Audi i BMW. Skoro ta pierwsza zdecydowała się wyciągnąć wtyczkę, to nasz kręgosłup jest bardzo słaby. Żadna japońska marka nie pomoże nam przetrwać. Musimy jednak wszystko przemyśleć. Dopiero potem zobaczymy, jakie opcje są dostępne - dodał Berger.

DTM zastrzegł też w Niemczech znak i markę "Series One". Miałaby to być nowa seria wyścigowa, wykorzystująca przepisy kategorii LMDh, które będą jednakowe dla kilku kontynentów. Series One miała towarzyszyć rundom DTM w Europie, ale może się okazać, że docelowo ją po prostu zastąpi. - To byłaby wyścigowa Liga Mistrzów - chwalił ten pomysł w " Süddeutschen" Klaus Frohlich, członek zarządu BMW.

Na decyzje co do przyszłości DTM czeka Robert Kubica. Polak w sezonie 2020 ma reprezentować w tej serii Orlen Team ART i równocześnie wspierać rebranding stacji Orlen w Niemczech. W tej chwili funkcjonują one u naszych zachodnich sąsiadów pod marką Star, ale docelowo w najbliższych miesiącach mają być zastąpione szyldem Orlen. Dlatego starty w DTM są tak ważne dla Kubicy i płockiej firmy.

Czytaj także:
Sebastian Vettel na radarze Mercedesa
Kibice na trybunach w F1 najwcześniej jesienią

Komentarze (0)