W niedzielnym wyścigu Formuły 2 na torze w Soczi oglądaliśmy kapitalny pojedynek, który toczyli Jack Aitken oraz Luca Ghiotto. Włoch wyprzedził Brytyjczyka, ale ten nie chciał dać za wygraną i odpowiedział natychmiastową kontrą w kolejnym zakręcie. Doprowadziło to do kontaktu, wskutek którego oba bolidy uderzyły w bandę.
Do wypadku doszło w miejscu, gdzie bariery ochronne znajdują się bardzo blisko toru. Dlatego oba bolidy zostały doszczętnie zniszczone. Aitken i Ghiotto mogą mówić o sporym szczęściu, bo specjalne bandy pochłonęły sporą część energii uderzenia i kierowcy wyszli z tego zdarzenia bez szwanku.
Niestety, nie popisały się jednak służby na torze w Soczi, które zwlekały z gaszeniem bolidu Ghiotto. W efekcie maszyna Włocha kompletnie spłonęła.
Do wypadku Aitkena i Ghiotto doszło na siódmym okrążeniu wyścigu Formuły 2, podczas gdy kierowcy mieli jeszcze do przejechania czternaście "kółek" toru w Soczi. Do wznowienia rywalizacji dojdzie dopiero w momencie, gdy funkcyjni naprawią bandy w miejscu wypadku.
Ticktum analizando el incidente tras haber pasado, agradeciendo a la seguridad del circuito y de los coches y alegrándose porque Ghiotto y Aitken estén bien. pic.twitter.com/giD6e9Of7R
— MrAlexF1 (@MrAlexF1) September 27, 2020
The marshals are on the scene...
— Formula 2 (@FIA_F2) September 27, 2020
Both Ghiotto and Aitken's cars have been recovered#RussianGP #F2 pic.twitter.com/4hD6Riht5R
Czytaj także:
Valentino Rossi jak Kimi Raikkonen. Legenda MotoGP z nową umową
Fernando Alonso przetestuje Renault
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW