Caroline Grifnee nie żyje. Miała ledwie 40 lat

Twitter / e.DAMS / Na zdjęciu: Caroline Grifnee
Twitter / e.DAMS / Na zdjęciu: Caroline Grifnee

Nie żyje Caroline Grifnee. Belgijka od dawna działała w motorsporcie. Sama ścigała się w rajdach i wyścigach, pełniła funkcję szefa w kilku zespołach. Grifnee miała 40 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

O śmierci Caroline Grifnee poinformował zespół e.DAMS, który rywalizuje m.in. w Formule E. To właśnie jemu Belgijka szefowała w ostatnim okresie. "Jesteśmy zszokowani i zasmuceni nagłym odejściem naszej przyjaciółki" - napisała ekipa o Grifnee, która pracę w roli szefa e.DAMS zaczęła w roku 2014.

"Caroline była niezwykle popularna w zespole i padoku. Pragniemy złożyć szczere kondolencje jej rodzinie i przyjaciołom. Będziemy za nią tęsknić" - dodał zespół.

Pod wodzą Grifnee ekipa zdobyła trzy tytuły mistrzowskie w klasyfikacji Formuły E. Belgijka prowadzenie zespołu łączyła z własnymi występami na torach wyścigowych. Można było ją zobaczyć m.in. w Le Mans Classic czy mistrzostwach FIA samochodów zabytkowych.

Na informację o śmierci byłej szefowej zareagował Carlos Sainz. Obecny kierowca Ferrari był związany z e.DAMS w roku 2014, gdy wygrywał World Series by Renault 3.5, co otworzyło mu drogę do startów w Formule 1. "Tak przykro to czytać. Była świetną osobą i częścią mojej kariery, której nigdy nie zapomnę. Przekazuję kondolencje rodzinie i przyjaciołom z e.DAMS. Bądźcie silni" - napisał Sainz na Twitterze.

Śmierć Belgijki dotknęła też Alaina Prosta. Były mistrz świata F1 miał z nią okazję współpracować będąc doradcą w e.DAMS i Renault. "Ogarnia mnie wielki smutek na wieść o odejściu Caroline. Jak to w ogóle możliwe?" - napisał Prost.

"Rzadko miałem okazją współpracować z tak zmotywowaną osobą, która była równocześnie tak kompetentna, posiadała autorytet i była pełna życzliwości. Będę tęsknić za twoimi telefonami i wiadomościami" - dodał czterokrotny mistrz świata F1.

Czytaj także:
Raikkonen myśli o dalszych startach w F1
Powrót na miarę Kubicy. Lekarze chcieli mu amputować nogę

Komentarze (0)