Niedzielny wyścig 4h Spa w European Le Mans Series od początku układa się po myśli Roberta Kubicy. Polak na dość wczesnym etapie objął prowadzenie i zaczął odjeżdżać rywalom. Jego przejazd nieco pokrzyżował jednak wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa, bo momentalnie przewaga WRT nad IDEC Sport spadła z 12 do 2 sekund.
Sytuację próbował wykorzystać Patrick Pilet podczas swojego przejazdu. Francuz niebezpiecznie zbliżył się do kierowcy z Polski i przypuszczał kolejne ataki w sytuacji, gdy Kubica i Pilet dublowali wolniejszych zawodników.
Kubica na dohamowaniu do jednego z zakrętów bezpardonowo przyblokował Pileta, a brytyjscy komentatorzy zauważyli, że krakowianin mógł przy tym złamać przepisy ze względu na "zygzakowanie" i zmienianie toru jazdy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
Zwrócił na to uwagę Pilet w późniejszym wywiadzie, po tym jak zjechał do alei serwisowej i zakończył swój przejazd. - Kubica podczas walki kilkukrotnie ściął zakręty na dystansie dwóch okrążeń. Najwidoczniej są równi i równiejsi, limity toru nie obowiązują tu wszystkich - powiedział Pilet reporterce prowadzącej wywiad.
- W pewnym momencie wypchnął mnie poza tor, na trawę - dodał kierowca IDEC Sport.
Kubica ostatecznie odparł ataki Pilet, który jako pierwszy zjechał do alei serwisowej. Polak chwilę później też odbył pit-stop, kończąc bardzo długi przejazd. WRT wróciło do rywalizacji przed IDEC Sport, a Yifei Ye potrzebował ledwie kilku okrążeń, by odzyskać prowadzenie w wyścigu.
WRT jest o krok, by zdobyć w niedzielę tytuł mistrzowski w European Le Mans Series. Po zderzeniu w pierwszym zakręcie z walki o punkty odpadła bowiem załoga G-Drive z numerem 26, czyli największy rywal ekipy Kubicy. Zwycięstwo WRT w 4h Spa zapewni Belgom mistrzostwo ELMS w sezonie 2021.
Portal WP SportoweFakty prowadzi relację NA ŻYWO z 4h Spa. Można ją śledzić TUTAJ.
Czytaj także:
Samochód w strzępach. Makabryczny wypadek na torze
Tego w F1 nie było od lat. Mercedes zdetronizowany