Bez Roberta Kubicy, ale z polskim zespołem. Ekipa spod Warszawy chce podbić wyścigi

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Inter Europol Competition
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Inter Europol Competition

Robert Kubica nie zdecydował się na występy w European Le Mans Series w sezonie 2022, ale na liście startowej widnieje polski zespół - Inter Europol Competition. Ekipa zamierza podbić mistrzostwa Europy wyścigów długodystansowych.

Sześć wyścigów w ciągu sześciu miesięcy, sześć najbardziej znanych i renomowanych torów europejskich, 42 samochody w trzech klasach - to najkrótsze podsumowanie rozpoczynającego się sezonu European Le Mans Series. Na starcie tegorocznej kampanii zabrakło Roberta Kubicy, ale za to znów zobaczymy polski zespół - Inter Europol Competition. "Turbo piekarze", jak określa się ekipę spod Warszawy, wystawią w każdym wyścigu po trzy samochody.

Czym jest ELMS?

Seria wywodzi się bezpośrednio z tradycji najsłynniejszego wyścigu świata - 24h Le Mans, dlatego też jej nazwa jest nieprzypadkowa.

Historia ELMS sięga początków bieżącego stulecia. Na przestrzeni lat ścigały się w niej samochody różnych kategorii, niekiedy już zapomnianych, ale seria zawsze była wierna duchowi wyścigów samochodów sportowych, łącząc rywalizację prototypów i samochodów GT.

Nie inaczej będzie w sezonie 2022. Na starcie staną prototypy LMP2 i LMP3 oraz samochody klasy GTE. Polski zespół z bazą w podwarszawskim Małopolu wystawi jeden pojazd marki Oreca 07 w klasie LMP2 i dwa prototypy Ligier w kategorii LMP3.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Skład zespołu jest bardzo zróżnicowany i bardzo międzynarodowy. Dziewięciu kierowców pochodzi z dziewięciu różnych krajów, z trzech kontynentów. W ELMS często startują młodzi kierowcy, budujący dopiero swoją karierę w kategorii samochodów sportowych, dlatego nie dziwi obecność w składzie Inter Europol Competition takich talentów, jak Nico Pino, Guilherme Oliveira czy najmłodszy w zespole Francuz Noam Abramczyk.

Inter Europol Competition chce podbić ELMS
Inter Europol Competition chce podbić ELMS

Do tej samej kategorii należy zaliczyć Polaka Mateusza Kaprzyka, który pojedzie w kokpicie prototypu LMP3 z numerem 14. To jeden z największych talentów młodego pokolenia w Polsce. Startował on już w zespole Inter Europol Competition w 2021 roku. Z drugiej strony nie brakuje kierowców o większym doświadczeniu, jak na przykład Duńczyk David Heinemeier Hansson, zwycięzca wyścigu 24h Le Mans w klasie LMGTE AM w roku 2014.

Ambitne cele Inter Europol Competition

O ambitnych celach Inter Europol Competition świadczy, że zespół zwiększył liczbę wystawianych samochodów w ELMS z dwóch do trzech. Czy to oznacza większe wyzwanie dla polskiej ekipy? - I tak i nie - mówi Sascha Fassbender, szef IEC.

- Z jednej strony to dla nas nic nowego, bo tak już było w latach 2019 i 2020, z drugiej musimy przyjechać na każdy tor z dodatkową ciężarówką i przywieźć odpowiednio więcej części i podzespołów, a także oczywiście ludzi. W takim przypadku na torze pracuje około 20 osób więcej w porównaniu z zeszłym rokiem, gdy wystawialiśmy tylko dwa auta. Musimy mieć także sporo większe większe zaplecze w padoku, w tym również centrum gościnne. Dlatego logistyka jest bardziej skomplikowana - dodaje Fassbender.

Inter Europol Competition w sezonie 2022, podobnie jak w ubiegłych, starty w ELMS łączy z rywalizacją w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Jednak jak podkreśla szef zespołu, samochody klas LMP2 w obu seriach minimalnie się różnią.

- Podstawowa różnica to aero kit, czyli zestaw aerodynamiczny. W ELMS obowiązkowy jest zestaw o wysokiej sile docisku, czyli high downforce, podczas gdy w WEC używamy kitu o niskiej sile docisku (low downforce), który dawniej stosowany był tylko w wyścigu 24h Le Mans. To ma wpływ na wiele innych ustawień samochodu i rzecz jasna na jego prowadzenie - wyjaśnia szef polskiego zespołu.

Inter Europol Competition będzie wystawiał trzy samochody w ELMS
Inter Europol Competition będzie wystawiał trzy samochody w ELMS

Pierwszy wyścig ELMS nowego sezonu odbędzie się na torze Paul Ricard na południu Francji w najbliższy weekend (17 kwietnia). Poprzedziły go oficjalne testy, w których Polacy pokazali się z dobrej strony. - Rozpoczęliśmy nasze testy już wcześniej, w zeszłym tygodniu na torze Val de Vienne w zachodniej Francji - zdradza Sascha Fassbender.

- Przywieźliśmy tam po jednym prototypie LMP2 i LMP3, spędziliśmy dwa pracowite dni w ramach przygotowań do sezonu. Na Paul Ricard przyjechaliśmy już w ubiegłą niedzielę i rozpoczęliśmy przygotowania samochodów. Niektóre czynności, na przykład przymiarki kierowców do fotela są bardzo czasochłonne. Każdy kierowca otrzymuje swoją indywidualną wytłoczkę, w której musi czuć się maksymalnie komfortowo. W poniedziałek rano rozpoczęliśmy jazdy na torze. Przez całe dwa dni nie mieliśmy żadnych problemów technicznych. Kierowcy poznawali tor i zespół. To istotne, bo przecież mamy wielu nowych kierowców w teamie. Osiągi samochodów były dobre, a teraz czekamy już na pierwszy wyścig sezonu ELMS - dodaje Fassbender.

A jakie są oczekiwania sportowe na ten sezon? - Chcemy, aby w każdym wyścigu przynajmniej jedna nasza załoga stanęła na podium - kończy szef IEC.

Czytaj także:
Lewis Hamilton prosi o wsparcie dla Ukraińców. Padły ważne słowa
Zespoły F1 kłócą się o pieniądze. Pat trwa w najlepsze

Komentarze (1)
avatar
yes
14.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli Kubica nie startuje, to po co aż do tytułu? Niech tytułowymyśliwacz zrobi na przykład tytuły, że dzisiaj Kubica nie pracuje na stacji benzynowej...