Tak Kubica doprowadził do karambolu. Ujęcia sekunda po sekundzie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Kubica nie będzie dobrze wspominał wyścigu 6h Fuji. Już na drugim okrążeniu Polak doprowadził do karambolu, przez który zespół AF Corse stracił szansę na dobry wynik w Japonii. Oto, co działo się na początku niedzielnego wyścigu.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 6
fot. Julien Delfosse / DPPI
fot. Julien Delfosse / DPPI

Kubica popełnił kosztowny błąd

Robert Kubica rozpoczynał wyścig 6h Fuji z trzynastej pozycji. Taką też zajmował po pierwszym okrążeniu. Na kolejnym "kółku" chciał wyprzedzić kilku rywali i wybrał jazdę po wewnętrznej. Polak nie spodziewał się, że rywale przed nim zaczną szybciej hamować. Sam musiał mocno wcisnąć pedał hamulca i doprowadził do zblokowania kół. Widać to na powyższym zdjęciu.

2
/ 6
fot. Julien Delfosse / DPPI
fot. Julien Delfosse / DPPI

Kubica wywołał efekt domina

Podobny pomysł jak Robert Kubica na przejechanie pierwszego zakrętu miał Frederic Makowiecki. Francuz również zjechał do wewnętrznej, a że jechał wolniej niż polski kierowca, krakowianin uderzył w tył jego Porsche. Widzimy to na powyższym zdjęciu.

3
/ 6
fot. Julien Delfosse / DPPI
fot. Julien Delfosse / DPPI

Kubica otrzymał zasłużoną karę

Sędziowie nałożyli na kierowcę AF Corse karę 30-sekundowego postoju w alei serwisowej. Nie było to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę chaos, jaki wywołał Polak. Po tym jak jego żółto-czerwone Ferrari uderzyło w Porsche, trafione zostały jeszcze samochody Ferrari i Alpine. Na powyższym zdjęciu możemy zobaczyć, jak obraca się czerwone Ferrari, które po chwili wyląduje na poboczu.

4
/ 6
fot. Julien Delfosse / DPPI
fot. Julien Delfosse / DPPI

Rywale na poboczu

Na powyższym zdjęciu widzimy, jak Porsche ląduje poza torem. Również samochód BMW nie zmieścił się w pierwszym zakręcie wskutek incydentu spowodowanego przez Kubicę.

ZOBACZ WIDEO: Jednoznaczna odpowiedź Miśkowiaka na temat Włókniarza. Czy klub nadal zalega mu pieniądze?

5
/ 6
fot. Julien Delfosse / DPPI
fot. Julien Delfosse / DPPI

Kubica też ucierpiał

Oto ostatnie ujęcie z karambolu spowodowanego przez Kubicę. Po lewej stronie widzimy samochód Alpine, w środkowej części fotografii mamy Porsche (numer 5) oraz obrócone tyłem Ferrari (numer 50), w którym uszkodzeniu uległ tylny spoiler. W samochodzie polskiego kierowcy nieco zniszczony został przód, ale był on w stanie kontynuować jazdę.

6
/ 6
fot. Julien Delfosse / DPPI
fot. Julien Delfosse / DPPI

Nieudany wyścig Kubicy

Kubica po karambolu spadł na ostatnie miejsce w stawce długodystansowych mistrzostw świata WEC w klasie Hypercar. Po odbyciu kary jego straty do rywali były potężne - do kolejnego w stawce samochodu Ferrari tracił okrążenie, do lidera 6h Fuji - dwa "kółka". Na szczęście ekipa Polaka dojechała do mety, co nie udało się innym zespołom. Dlatego też na mecie AF Corse zameldowało się z dwunastym wynikiem. To było maksimum w obliczu problemów, jakie Kubica zafundował już na starcie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
janusz stopa
15.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
karambole to specjalność tego niemoty kubicy , on igdy nie umioł jeżdzić autym  
avatar
Klaudia Frys
15.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem jakim cudem na zdjęciu można zobaczyć hamowanie, które doprowadziło do zablokowania kół. Pani Katarzyno jest pełna podziwu, że pani to zauważyła.  
avatar
JACAT
15.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
ON ZNOWU CHCE SKOŃCZYĆ JAK W F1 CZYLI POWAŻNYM WYPADKIEM ALBO ŚMIERCIĄ ? NA WSZYSTKO W ŻYCIU PRZYCHODZI KONIEC NA BRAK SZCZĘŚCIA TEŻ