Konsternacja po wyczytaniu nazwiska Polki. Potem było jeszcze gorzej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ezra Shaw / Wiktoria Chołuj (z lewej)
Getty Images / Ezra Shaw / Wiktoria Chołuj (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Nie tak swój olimpijski debiut wyobrażała sobie Wiktoria Chołuj. Polka wygrała pierwszą walkę, ale później była bez szans w starciu z Amerykanką, Amit Elor. - Boli mnie to, że są zawodniczki, od których tak odstaję - mówiła zalana łzami zapaśniczka.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Paryża - Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

- Nie ma co komentować. Przegrałam 0:8, więc komentarz jest zbędny. Praktycznie nie istniałam w tej walce. Rywalka była mocniejsza motoryczne, bardzo silna i mocno stała na nogach. Nie pokazałam tego, co potrafię - przyznała po swojej walce 24-letnia Chołuj.

Polka jechała na igrzyska ze sporymi nadziejami, bo w tym roku wywalczyła brązowy medal na mistrzostwach Europy. Zresztą wciąż ma szansę na krążek w kategorii do 72 kilogramów, ale teraz wiele zależy od postawy Amerykanki Amit Elor. Jeśli trzykrotna mistrzyni świata wygra swoją kolejną walkę, to Polka trafi do repasaży.

- Naprawdę trafiłam z formą na igrzyska, czuję się bardzo dobrze, co zresztą pokazałam w pierwszej walce z Chinką. Za mną udane przygotowania, w których nie miałam problemu z kontuzjami. Niestety na Amerykankę to było za mało. Bardzo chciałabym dostać drugą szansę - mówiła Polka, która nie potrafiła powstrzymać łez.

Wiktoria Chołuj była załamana po porażce w ćwierćfinale turnieju zapaśniczego
Wiktoria Chołuj była załamana po porażce w ćwierćfinale turnieju zapaśniczego

Wiele jednak wskazuje na to, że we wtorek znów będzie miała okazję wyjść na matę, bo jej ostatnia rywalka należy do faworytek całego turnieju. To z kolei dobra wiadomość dla Chołuj, bo dzięki temu zyska prawo do walki o brąz.

Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że Polka większe kłopoty sprawiła spikerowi pracującemu w arenie zapaśniczej niż swojej ostatniej rywalce. Francuz miał gigantyczne problemy, by poprawnie odczytać nazwisko naszej reprezentantki. Ostatecznie więc przy wywoływaniu jej na matę nie wykrzyczał do mikrofonu "Chołuj", a jedynie coś przypominającego "Szołuż".

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były reprezentant Polski zadowolony z gry siatkarek. "Pokazują, że nie pękają"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty