Reprezentantka Polski z zarzutami. Wie, kto za tym stoi

Facebook / Facebook / Na zdjęciu: Zofia K.
Facebook / Facebook / Na zdjęciu: Zofia K.

Zofia K., której prokuratura postawiła zarzuty, zamieściła w mediach społecznościowych wpis. "Nie mam nic do ukrycia" - zapewniła medalistka olimpijska.

W tym artykule dowiesz się o:

"Drodzy Kibice, ostatnio wylewa się kolejna fala hejtu na moją osobę i moją rodzinę... Oczywiście z tego mają pożywkę lewicowe media, które chcą uprzykrzyć mi życie i podważyć mój autorytet" - takimi słowami w środę (19 czerwca) Zofia K. zwróciła się do swoich fanów na Instagramie.

"Jeszcze raz napiszę... nie mam nic do ukrycia a sprawa ma charakter rodzinny, w której zostałam pomówiona przez przyrodnie rodzeństwo i rodzoną siostrę. Na tym etapie postępowania nie mogę nic więcej napisać" - dodała we wpisie na portalu społecznościowym była już sportsmenka.

To reakcja na działania prokuratury, która oskarża medalistkę igrzysk olimpijskich o oszustwo. Jak poinformowała na początku tego tygodnia TVN Warszawa, po trwającym ponad rok śledztwie Zofii K. postawiono zarzuty. Sprawa dotyczy wejścia w posiadanie mieszkania po swoim ojcu w rzekomo nielegalny sposób (więcej TUTAJ).

Według śledczych, ojciec podejrzanej na krótko przed śmiercią przepisał notarialnie mieszkanie na córkę, ale jego stan zdrowia miał nie pozwalać na to, by dokonać tego w pełni świadomie. Rodzina zmarłego nie kryła oburzenia całą sytuacją.

Do sądu wpłynął już akt oskarżenia. Zofii K. grozi nawet osiem lat więzienia. W sprawie oskarżonym jest także notariusz, który był odpowiedzialny za przepisanie mieszkania.

38-letnia Zofia K. jest byłą windsurferką, medalistką mistrzostw Europy i świata. Jej największym sukcesem w karierze jest brązowy medal IO Londyn 2012 w klasie RS:X.

Zobacz:
Zofia K. trafi do więzienia? Prokuratura postawiła zarzuty

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty