ME w klasie RS:X: słabszy dzień Myszki, bardzo dobry Tarnowskiego

Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZŻ
Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZŻ

Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) słabiej żeglował podczas drugiego dnia mistrzostw Europy w klasie RS:X w Mondello na Sycylii i spadł z pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej aż na trzynaste.

Z kolei bardzo dobrze radzi sobie młody Paweł Tarnowski, który po czterech wyścigach jest obecnie trzeci.

Warunki wietrzne były słabsze niż dzień wcześniej i Myszka, który wygrał w poniedziałek jedyny przeprowadzony bieg, nie ustrzegł się dzisiaj błędów i zajął miejsca ósme, dwudzieste oraz trzecie w grupie żółtej. To spowodowało, że reprezentant Energa Sailing Team Poland plasuje się teraz dopiero na dwunastej pozycji.

- Dzisiaj mieliśmy trzy wyścigi w takich średnich warunkach, gdyż na wiatr płynęliśmy na mieczach. Ja niestety dwa pierwsze starty miałem bardzo słabe. Stałem, bo przyblokowali mnie słabsi zawodnicy, którzy niestety jeszcze w tych eliminacjach z nami pływają. Niby wydawało się, że jestem blisko czołówki, ale ta czołówka im bliżej była skały tym szybciej płynęła i traciłem z nimi kontakt więc nie byłem w stanie odrobić tej straty. Na ostatni wyścig zmieniłem taktykę, ustawiłem się już tak jak wszyscy przy komisji. Ogólnie cieszę się bardzo, bo zakończyłem ten dzisiejszy dzień dobrym miejscem więc będę spał spokojnie. Jutro mamy prawdopodobnie dzień przerwy więc ogromnie się cieszę, bo będę mógł się wyspać i zebrać siły na kolejne dni regat, które zaczynają się dla nas pojutrze - powiedział Piotr Myszka.

Bardzo dobrze w tej samej grupie poradził sobie natomiast Paweł Tarnowski. Młody ambasador programu Energa Sailing był we wtorek drugi, piąty oraz dziesiąty, co pozwoliło mu awansować na wysokie trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji zawodów. Pierwszy jest Holender Dorian van Rijsselberge, a drugi reprezentant Korei Południowej Wonwoo Cho.

- Mam za sobą bardzo fajny dzień. Dla mnie to są dobre wyniki. Bardzo się z nich cieszę i mam nadzieję, że w kolejnych dniach też uda mi się pływać wysoko. Bo na pewno równe wyniki w czołówce będą dawały dobrą lokatę w klasyfikacji generalnej - powiedział 21-letni żeglarz z klubu SKŻ Ergo Hestia Sopot.

Z kolei w połowie drugiej dziesiątki, a dokładniej na szesnastym miejscu znajduje się brązowy medalista olimpijski z Londynu Przemysław Miarczyński. "Pont", pływający w grupie niebieskiej, podczas drugiego dnia rywalizacji mijał linię mety dwukrotnie dziesiąty i raz piąty.

- Dzisiaj odbyły się trzy wyścigi w raczej słabych wiatrach. Było to dość schematyczne pływanie, bo po dobrym starcie trzeba było w zasadzie popłynąć tylko w jedną stronę. Wszyscy zawodnicy wiedzieli, że tam jest najkorzystniej i trudno było na tyle wyjść dobrze ze startu, żeby w tę stronę popłynąć. Mi się pływało w sumie całkiem nieźle i to z wyścigu na wyścig coraz lepiej. Nie są to złe miejsca, ale patrząc na przykład na Holendra, który wygrał dzisiaj trzy wyścigi, to nie jest za dobrze - stwierdził Miarczyński.

Trochę słabiej wiodło się tego dnia Marcinowi Urbanowiczowi (grupa niebieska), który był czternasty, osiemnasty oraz trzynasty i jest obecnie dwudziesty drugi. Młodzieżowy mistrz Europy sprzed roku, Radosław Furmański, we wtorek zajął w grupie żółtej miejsca dwudzieste ósme, szesnaste oraz siódme i plasuje się na trzydziestej siódmej pozycji w klasyfikacji generalnej. Czterdzieste piąte miejsce zajmuje Maciej Kluszczyński (miejsca 19., 11. i 21. w gr. żółtej).

W środę panowie będą mieli dzień wolny, natomiast kobiety powinny mieć dwa albo trzy wyścigi.

Z Mondello - Maciej Frąckiewicz, WP

Komentarze (0)