- Współpraca Polskiego Związku Żeglarskiego, Ministerstwa Sportu i Turystyki i sfery biznesowej Volvo czy grupy Energa jak i samorządów, w tym wypadku miasta Gdyni jest to ścieżka, którą należy podążać i która naprawdę gwarantuje sukcesy - powiedział wiceprezes ds. sportu PZŻ Tomasz Chamera podczas konferencji podsumowującej Volvo Gdynia Sailing Days 2015.
- Ważne, żeby poza pieniędzmi, które inwestuje w nas ojczyzna wspomagać się również innymi środkami. Stąd pomysły na współpracę i realizację programu Energa Sailing i Energa Sailing Team oraz na realizację takich wydarzeń jak Volvo Gdynia Sailing Days. To pokazuje, że właśnie współpraca Polskiego Związku Żeglarskiego, Ministerstwa Sportu i Turystyki i sfery biznesowej Volvo czy grupy Energa jak i samorządów, w tym wypadku miasta Gdyni jest to ścieżka, którą należy podążać i która naprawdę gwarantuje sukcesy - powiedział Chamera.
Wiceprezes do spraw sportu Polskiego Związku Żeglarskiego podsumował obfity w sukcesy na arenie międzynarodowej rok w wykonaniu polskich żeglarzy. Większość wymienionych przez Tomasza Chamerę zawodników była obecna na konferencji, pomimo, że nie wszyscy uczestniczyli w Volvo Gdynia Sailing Days, a niektórzy wrócili w nocy z zagranicznych zgrupowań.
- Jeśli chodzi o nasze sukcesy to trochę w ostatnich tygodniach tego mieliśmy. Można powiedzieć, że dobry kierunek jak zwykle wskazali, a w zasadzie kontynuowali nasi windsurferzy podczas mistrzostw Europy w Mondello. Nasz zawodnik Paweł Tarnowski zdobył złoty medal. Niektórzy mówią, że to niespodzianka, że pozostawił w pobitym polu Piotra Myszkę i Przemka Miarczyńskiego, ale to na pewno jeszcze nie zmiana warty i ta rywalizacja będzie jeszcze trwała. I szkoda tylko, że jeden zawodnik może nas reprezentować w igrzyskach olimpijskich a nie więcej - stwierdził.
- Również świetnie zaprezentowały się nasze panie. Drugie miejsce Małgosi Białeckiej, trzecie miejsce Zosi Klepackiej i czwarte miejsce Mai Dziarnowskiej to chyba najlepszy wynik w historii startów w tej klasie. Za nami również mistrzostwa świata w klasie 470. Nasza załoga Agnieszka Skrzypulec/Irmina Mrózek Gliszczynska zakończyły regaty na jedenastym miejscu, a ósmym wśród załóg europejskich także też podtrzymują w tym roku swoją dobrą passę, kończąc regaty w pierwszej dziesiątce. Tym razem w okolicach pierwszej dziesiątki, ale obiecały mi, że te jedenaste miejsce to taki wypadek przy pracy - powiedział Tomasz Chamera.
- Za nami także mistrzostwa Europy w klasie 49er i tutaj z jednej strony niespodziewane, ale z drugiej wyniki, które po prostu musiały przyjść, patrząc na ogrom pracy na działanie grupy kierowanej przez Pawła Kacprowskiego. Poza trzecim miejscem załogi Łukasza Przybytka z Pawłem Kołodzińskim piąte miejsca zajęła załoga Tomka Januszewskiego z Jackiem Nowakiem. I też szkoda, że będziemy mogli wysłać tylko jedną załogę igrzyska olimpijskie do Rio. Za nami również mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy w klasie Laser i tutaj możemy pochwalić Kacpra Ziemińskiego, który jako pierwszy z naszej reprezentacji jeśli nawet nie z całej reprezentacji polskich sportowców, uzyskał już imienną nominację olimpijską, zajmując ósme miejsce w mistrzostwach siata i jedenaste w ogólnej otwartej klasyfikacji mistrzostw Europy. Te punkty dały mu już taką przewagę w wewnętrznych kwalifikacjach, że Kacper zapewnił sobie udział w najbliższych igrzyskach olimpijskich - dodał wiceprezes ds. sportu PZŻ.
- No i również po pewnych długich oczekiwaniach i próbach Błażej Ożóg zdobył brązowy medal mistrzostw świata w kitesurfingu, który nie ukrywam, że cały czas liczymy gdzieś tam znajdzie się w programie igrzysk olimpijskich, może nawet już w Tokio - zakończył Chamera.
Z Gdyni - Maciej Frąckiewicz, WP