Po tym jak w środę z powodu zbyt słabego wiatru był przeprowadzony tylko jeden wyścig, organizatorzy planowali na czwartek aż trzy starty, aby nadrobić stratę. Nie udało im się to jednak i po trzech dniach mistrzostw zawodnicy mają za sobą pięć wyścigów.
Trzeci dzień startów okazał się zdecydowanie lepszy od dwóch poprzednich w wykonaniu reprezentanta Energa Sailing Team Poland. Najpierw Piotr Kula zameldował się na mecie na miejscu siedemnastym, co jest do tej pory jego najlepszym wynikiem w tych regatach, a następnie był dwudziesty drugi. Dzięki temu oraz "odrzutce" wczorajszego falstartu, Polak awansował w ogólnej klasyfikacji zawodów z miejsca czterdziestego siódmego aż na dwudzieste dziewiąte.
Pierwsze miejsce, pomimo słabszego pływania, utrzymał główny faworyt do mistrzostwa, a także obrońca tytułu, Giles Scott z Wielkiej Brytanii, który był ósmy i czwarty. Na drugą pozycję awansował Estończyk Deniss Karpak, który najpierw wygrał wyścig, a potem był dwunasty. Z kolei po miejscach szóstym oraz trzecim na ostatnią pozycję medalową awansował reprezentant Finlandii, Tapio Nirkko.
W klasyfikacji państw walczących o kwalifikację olimpijską Polska, dzięki dzisiejszej dobrej postawie Kuli, awansowała z miejsca trzynastego na ósme. W Auckland można zdobyć cztery przepustki na igrzyska w Rio de Janeiro, a do czwartego w tym zestawieniu Czecha nasz żeglarz traci osiemnaście punktów.
Ci, którzy w Nowej Zelandii nie zapewnią sobie prawa występu w igrzyskach, będą mogli powalczyć o pozostałe pięć miejsc jeszcze w trzech zawodach. Odbędą się one w Melbourne, Miami i Palma de Mallorca.
Zawody potrwają do niedzieli 29 listopada.
Maciej Frąckiewicz