Kolejny dzień hiszpańskich zawodów upłynął w sprzyjających żegludze warunkach. Podobnie jak dzień wcześniej poradzili sobie broniący tu brązowego medalu Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk), którzy najpierw dopłynęli do mety na siódmej pozycji, następnie dopiero na dwudziestej czwartej, a w trzecim wyścigu na ósmej. Tym razem gorszy wyścig był spowodowany niekorzystną zmianą kierunku wiatru, która przyszła na tę część akweny, gdzie płynęli Polacy. Jednak nie tylko oni na tym ucierpieli, bo odległe miejsce zajęli także mistrzowie świata. W klasyfikacji generalnej reprezentanci Energa Sailing Team Poland awansowali z pozycji dziewiątej na siódmą, a piątą wśród krajów europejskich.
- Mieliśmy bardzo podobny dzień jak ten poprzedni. W drugim wyścigu zmienił się bardzo kierunek wiatru i my popłynęliśmy w zupełnie inną stronę. Druga strona dostała więcej wiatru z lepszym kierunkiem, co spowodowało, że dużo załóg nas wyprzedziło i bardzo dużo straciliśmy. Goniliśmy, ale niestety dopłynęliśmy daleko w tym wyścigu. W kolejnym wyciągnęliśmy już wnioski i popłynęliśmy dobrą stroną, co dało nam dobrą ósmą pozycję - wyjaśnił Łukasz Przybytek.
Na prowadzeniu niezmiennie znajdują się mistrzowie świata oraz zwycięzcy klasyfikacji otwartej zeszłorocznych mistrzostw Europy, Peter Burling oraz Blair Tuke z Nowej Zelandii, którzy zajęli miejsca drugie, siedemnaste oraz trzecie. Pomimo "wpadki" w postaci siedemnastej pozycji Burling i Tuke ponownie powiększyli przewagę nad resztą stawki, która wynosi już czterdzieści jeden punktów.
Drugą pozycję zajmują mistrzowie olimpijscy z Londynu, Australijczycy Nathan Outteridge i Iain Jensen (miejsca 1., 16. i 11.), a za nimi znajdują się wicemistrzowie świata, Austriacy Nico Delle Karth i Nikolaus Resch (miejsca 6., 4. i 4.). W klasyfikacji krajów europejskich drudzy są reprezentanci Wielkiej Brytanii John Pink i Stuart Bithell (miejsca 11., 10. i 10.), a trzecią lokatę zajmują Duńczycy Jonas Warrer i Christian Peter Stephensen Luebeck (miejsca 2., 20. i 21.) .
W dwóch grupach srebrnych pływały pozostałe polskie załogi i jeszcze lepiej niż w czwartek radzili sobie Tomasz Januszewski z Jackiem Nowakiem (AZS UWM Olsztyn). Czwarta załoga tegorocznych mistrzostw świata dwukrotnie była najlepsza i raz szósta, dzięki czemu umocniła się na pierwszej pozycji w całej srebrnej flocie czyli dwudziestej szóstej w ogólnej klasyfikacji.
- Można powiedzieć, że panowały "nasze" warunki, bo czujemy się mocni w takim wietrze, jaki był dzisiaj na wodzie. Dostaliśmy też dobrą informację od trenera odnośnie prądu na wodzie i dzięki temu udało się nam wygrać pierwszy wyścig. Wydaje się, że ludzie nie do końca zdawali sobie sprawę z tego, co dzieje się na akwenie. My jak najbardziej wiedzieliśmy gdzie chcemy płynąć, zrealizowaliśmy założony plan w stu procentach i to dało nam wygraną. Natomiast szóste miejsce w drugim starcie było spowodowane tym, że nie do końca zrealizowaliśmy to, co chcieliśmy. Natomiast już w trzecim wyścigu ponownie konsekwentnie płynęliśmy swoje - powiedział Tomasz Januszewski.
Na miejscach dwunastym, ósmym oraz pierwszym ukończyli piątkowe wyścigi Przemysław Filipowicz i Jacek Piasecki (AZS AWFiS Gdańsk/SKŻ Ergo Hestia Sopot) i w całych regatach zajmują trzydziestą piątą lokatę. Dziewięć pozycji dalej plasują się Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki (SKŻ Ergo Hestia Sopot) - miejsca 20., 8. i 5., a na sześćdziesiątej ósmej pozycji znajdują się Piotr Szlachcic i Łukasz Włoch, którym udało się zająć miejsca dziewiąte, siedemnaste i dwudzieste drugie.
W rywalizacji kobiet w klasie 49erFX Madeleine Zielińska i Nadia Zielińska (AZS UWM Olsztyn) zostały sklasyfikowane tylko w dwóch wyścigach, w których dwukrotnie były trzydzieste trzecie i utrzymały trzydziestą czwartą pozycję. Na pierwsze miejsce powróciły obrończynie tytułu, Włoszki Giulia Conti i Francesca Clapcich (miejsca 2., 25. i 8.). Za nimi plasują się reprezentantki Argentyny Victoria Travascio i Maria Sol Branz (miejsca 8., 6. i 5.) oraz mistrzynie świata Tamara Echegoyen i Berta Betanzos z Hiszpanii (miejsca 7., 21. i 15.). Trzecie w klasyfikacji europejskiej są reprezentantki Danii Jena Mai Hansen i Katja Salskov-Iversen (miejsca 1., 31. i 19.).
Na sobotę, która jest ostatnim dniem mistrzostw, zaplanowano po trzy wyścigi finałowe dla każdej floty oraz po jednym wyścigu medalowym, który jest podwójnie punktowany i w którym mogą wystartować tylko zawodnicy z pierwszych dziesięciu miejsc klasyfikacji generalnej. Jednak jeśli rano będzie trzeba czekać na wiatr to organizatorzy będą próbowali przeprowadzić tylko wyścigi finałowe, rezygnując z medalowego.
Maciej Frąckiewicz z Barcelony