W niedzielę 1 maja zakończył się żeglarski Puchar Świata klas olimpijskich we francuskim Hyeres. Na podium stanęło troje polskich zawodników w klasie RS:X. Pierwsze miejsca zajęli przygotowujący się do tegorocznych igrzysk Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) i brązowa medalistka igrzysk w Londynie Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa), a na drugim stopniu podium stanął aktualny mistrz Europy Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot). W regatach na Lazurowym Wybrzeżu pojawili się wszyscy polscy żeglarze, którzy będą reprezentować nasz kraj w Rio de Janeiro.
- Tak ułożył się nam kalendarz, że na ten Puchar Świata mogła przyjechać cała nasza reprezentacja olimpijska. Są to regaty kontrolne, żeby pokazać przede wszystkim sobie i przeciwnikom w którym miejscu jesteśmy, żeby sprawdzić siebie oraz poprawić to, w czym jeszcze mamy rezerwy. Jest to najważniejszy start w drodze do Rio - powiedział Tomasz Chamera, wiceprezes ds. sportu Polskiego Związku Żeglarskiego.
Dobre wyniki Polaków są nie tylko efektem treningów. Na sukcesy naszych sportowców wpływ ma także atmosfera panująca w reprezentacji. Nie ma w niej niezdrowej rywalizacji i zawodnicy niejednokrotnie sobie pomagają. Oczywiście rywalizacja jest na wodzie, ale zawsze odbywa się ona zgodnie z przepisami. Mistrz świata w klasie RS:X z 2015 roku, Francuz Pierre le Coq, nazwał nawet polskich deskarzy sportowcami-dżentelmenami.
- Na pewno inni nam zazdroszczą, że nie mamy wewnętrznej rywalizacji. Niestety często w naszej dyscyplinie odbywa się ona w trochę negatywnym stylu. Na szczęście nie jest tak w Polsce. Cieszą dobre wyniki, które do tej pory uzyskujemy - stwierdził przedstawiciel Polskiego Związku Żeglarskiego.
Maciej Frąckiewicz