Za nami drugi dzień Volvo Gdynia Sailing Days 2016

Materiały prasowe
Materiały prasowe

17. edycja regat Volvo Gdynia Sailing Days ruszyła pełną parą. Z powodu zbyt silnego wiatru w czwartek 10 załóg w klasie 29er nie zeszło na wodę, ale w piątek odbyły się wszystkie zaplanowane wyścigi skiffistów oraz w klasach Open BIC i Optimist.

Pierwszy dzień zmagań Pucharu Europy w klasie 29er stał pod znakiem dominacji duetów YKP Gdynia. Po pięciu wyścigach prowadzą Mikołaj Staniul i Kajetan Jabłoński, a drugie miejsce zajmują Aleksandra Melzacka i Maja Micińska.

- Zawodnikom przyszło rywalizować w piątek w bardzo trudnych warunkach. Ścigali się oni w zmiennym wietrze, zarówno jeśli chodzi o kierunek jak i siłę. Chwilami miał prędkość zaledwie pięciu, ale momentami dochodził nawet do 16 węzłów - wyjaśnił trener YKP Gdynia Szymon Makowski.

Akurat jego podopieczni najlepiej radzili sobie w tych wymagających okolicznościach. Po pięciu wyścigach liderami są triumfatorzy poprzedniej edycji VGSD, Mikołaj Staniul i Kajetan Jabłoński, którzy okazali się najlepsi w dwóch z pięciu wyścigów, dwa razy byli drudzy oraz zajęli trzecią lokatę.

Na drugim miejscu plasują się ich klubowe koleżanki Aleksandra Melzacka i Maja Micińska. Aktualne mistrzynie Polski wygrały jeden wyścig, kolejne dwa ukończyły na drugiej pozycji, a ponadto były też trzecie i czwarte.

ZOBACZ WIDEO Olimpijska próba przed polskimi żeglarzami (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Nasi zawodnicy pływają ze sobą od dłuższego czasu i widać, że odstają od reszty stawki. Pomiędzy nimi nie ma natomiast większej różnicy. Prezentują zbliżony poziom regatowy, a o wyższej pozycji jednej z załóg decydują niuanse - zapewnił gdyński szkoleniowiec.

Po pięciu wyścigach na najniższym stopniu podium znajdują się Brytyjki Bilbrough Courtney i Hanna Brant, które triumfowały w trzecim starcie. Ostatni wyścig zakończył się co prawda zwycięstwem Pawła Jakubowskiego i Mikołaja Mickiewicza, ale zajmujący w klasyfikacji generalnej czwartą lokatę duet Bazy Mrągowo ma dość dużą stratę do prowadzących zawodników YKP.

W tej klasie rywalizuje 10 łódek, a w planie jest rozegranie 15 wyścigów.

Niezwykle efektownie prezentowała się na Zatoce Gdańskiej potężna, licząca prawie 200 łódek flota Optimista, która rozpoczęła w piątek rywalizację w Pucharze Trenerów YKP. W sumie ściga się 71 dziewcząt i 126 chłopców z 30 klubów.

Rozpiętość wieku w tej klasie jest dość spora. Najstarszy zawodnik liczy sobie 15, natomiast najmłodsi uczestnicy tych zawodów mają dopiero siedem lat. Takich śmiałków jest czterech - to Filip Bil z YK Stal Gdynia oraz tercet reprezentantów GKŻ Gdańsk, Iwo Dudek, Karol Stachowski oraz Filip Różycki. I od razu trzeba zaznaczyć, że nie plasują się oni na ostatnich miejscach.

Po trzech wyścigach prowadzi 11-letni Mateusz Gwóźdź (YKP Gdynia), drugą pozycję zajmuje starszy o dwa lata Ludwik Grzelak (WTW Warszawa), a trzeci jest liczący 11 lat Piotr Flieger (MKŻ Arka Gdynia). Triumfatora Pucharu Trenerów YKP poznamy w niedzielę po rozegraniu ośmiu wyścigów.

- W sobotę rywalizacja w klasie Optimist toczyć się będzie według dotychczasowego schematu, czyli w trzech grupach. Tego dnia planujemy trzy wyścigi. Dopiero w niedzielę podzielimy młodych żeglarzy zgodnie z uzyskanymi wynikami. Nadal będą oni pływać w trzech flotach, ale w pierwszej znajdą się najlepsi zawodnicy, a w trzeciej ci, którzy plasują się na końcu stawki - wyjaśnił główny sędzia regat Sebastian Wójcikowski.

Z kolei w klasie Open BIC liderem po trzech piątkowych wyścigach jest najmłodszy w stawce siedmiu żeglarzy 11-letni Tymon Gajdziński, który wyprzedza starszą o dwa lata Natalię Kwiatkowską oraz 12-letniego Karola Erikssona. Różnice pomiędzy czołowymi pięcioma zawodnikami są jednak minimalne - plasujący się na piątej pozycji Borys Puchała ma tylko punkt straty do trzeciej lokaty, zatem w pozostałych pięciu startach ta klasyfikacja może znacznie się zmienić.

Wiadomo, że główne trofeum w tej klasie, czyli Puchar VGSD, trafi w niedzielę do rąk zawodnika MKŻ Arka Gdynia. W Open BIC rywalizują bowiem tylko przedstawiciele tego klubu.

Zmagania w tych klasach zakończą się w niedzielę. Równolegle z nimi od soboty ścigać się będą debiutujący w regatach Volvo Gdynia Sailing Days "Samotnicy", którzy po raz 26. rywalizować będą w Memoriale im. Leonida Teligi.

Na starcie spodziewanych jest około 25 morskich jachtów balastowych o długości od siedmiu do 15 metrów, które trzy razy pojawią się na starcie.

- W sobotę zaplanowaliśmy najpierw krótki wyścig o długości czterech mil, który powinien potrwać około 30 minut oraz zdecydowanie dłuższy. Podczas tej drugiej próby żeglarze będą mieli do pokonania 15 mil. Z kolei w niedzielę czeka ich jeden sprawdzian na dystansie 10 mil - wyliczył Wójcikowski.

Regaty "Samotników" rozgrywane są według specyficznych reguł - nie zawsze ten, kto pierwszy wpłynie na metę zostanie zwycięzcą zawodów.

- Triumfatorem tych regat może nawet zostać sternik, który za każdym razem zajmie ostatnie miejsce. Wszystkie jednostki posiadają bowiem wyznaczony przez specjalistyczne matematyczne programy współczynnik wyrównawczy. Uwzględnia on takie parametry jachtu jak wielkość, masa, powierzchnia żagli, a nawet kształt kadłuba. Dlatego we wszystkich wyścigach czas jest precyzyjnie mierzony, bo każda sekunda może mieć znaczenie - zapewnił Wójcikowski.

Źródło artykułu: