MŚJ ISAF: Szmit i Dzik mistrzyniami świata, Melzacka z Micińską ze srebrem!

Materiały prasowe / Marina Garcia / Sailing Energy / World Sailing
Materiały prasowe / Marina Garcia / Sailing Energy / World Sailing

Julia Szmit i Hanna Dzik wywalczyły złote medale w klasie 420, a Aleksandra Melzacka z Mają Micińską zdobyły srebrne krążki w klasie 29er na żeglarskich mistrzostwach świata juniorów ISAF w Auckland w Nowej Zelandii.

We wtorek odbyły się ostatnie wyścigi i każda klasa miała przeprowadzony tylko jeden. Pierwsi zawodnicy wystartowali około godziny 10:00 czasu miejscowego. W Polsce był to jeszcze poniedziałek, godzina 22:00.

Największy sukces z polskiej ekipy odniosły Julia Szmit i Hanna Dzik (MBSW/UKŻR Giżycko/YKP Gdynia) w klasie 420, które obroniły tytuł mistrzyń świata, zdobyty przed rokiem. Pewne po poniedziałkowym ściganiu było to, że reprezentantki Volvo Yotuh Sailing Team Poland nie spadną już z podium, ponieważ czwarta załoga traciła do nich szesnaście punktów, a do końca regat pozostawał jeden wyścig w którym nasze zawodniczki w najgorszym wypadku mogły stracić tylko piętnaście "oczek". Polki pokazały w ostatnim starcie, że potrafią dobrze pływać również pod presją i zajęły drugie miejsce, zapewniające im końcowy triumf. Drugą pozycję utrzymały Włoszki Alexandra Stalder i Silvia Speri, a trzecią lokatę zajęły Violette Dorange i Camille Orion z Francji. Julia i Hanna mają za sobą bardzo dobry rok, bo w lipcu zdobyły również złote medale w swojej kategorii wiekowej na mistrzostwach świata w San Remo we Włoszech, które były organizowane tylko dla klasy 420, a we wrześniu po raz kolejny zostały mistrzyniami Polski.

W rywalizacji panów błysk umiejętności pokazali Maciej Krusiec i Rafał Radecki (Dwójka Warszawa), którzy w ostatnim wyścigu zajęli miejsce drugie i zakończyli imprezę na dwunastej pozycji. Tutaj z końcowego sukcesu cieszyli się Wiley Rogers i Jack Parkin ze Stanów Zjednoczonych, a za ich plecami znaleźli się Izraelczycy Ido Bilik i Ofek Shalgi oraz Argentyńczycy Fausto Peralta i Martin Arroyo Verdi.

W klasie 29er o pozostanie na drugiej pozycji walczyły szóste przed rokiem Aleksandra Melzacka i Maja Micińska (YKP Gdynia). Wyższej lokaty zająć już nie mogły, ponieważ dzień wcześniej tytuł zapewniły sobie Natasha Bryant i Annie Wilmot z Australii. One tego dnia także były najlepsze, pieczętując końcowe zwycięstwo. Polki od początku wyścigu pilnowały Gretę Stewart i Kate Stewart z Nowej Zelandii, które traciły do naszych zawodniczek zaledwie dwa punkty. Te dwie załogi były już praktycznie pewne medali z powodu dużej przewagi nad resztą więc mogły skupić się głównie na walce między sobą. Skończyło się na tym, że Aleksandra z Mają wpłynęły na metę tuż za Nowozelandkami, zachowując nad nimi punkt przewagi w klasyfikacji generalnej, co dało im tytuł wicemistrzyń świata. Tym samym polskie żeglarki zrehabilitowały się za nieobecność na podium w poprzedniej edycji regat.

ZOBACZ WIDEO Bojowe nastroje żeglarzy. Nowy kurs: Tokio!

{"id":"","title":""}

W kategorii męskiej dopiero dwudzieste pierwsze miejsce we wtorkowym wyścigu zajęli Mikołaj Staniul i Kajetan Jabłoński (YKP Gdynia), co pozwoliło im ukończyć zawody jako trzynasta załoga w stawce. Pierwsze trzy miejsca zajęli Crispin Beaumont i Tom Darling z Wiekiej Brytanii, Francuzi Gwendal Nael i Lilian Mercier oraz Australijczycy John Cooley i Simon Hoffman. Obie polskie ekipy, tak samo jak naszą najlepszą żeńską 420-kę, wspiera Volvo Car Poland.

Przez dwa poprzednie dni czołówkę w klasie Laser Radial gonił Jakub Rodziewicz (SEJK "Pogoń" Szczecin), który po pierwszym dniu rywalizacji zajmował trzecią pozycję. W ostatnim starcie atakował rywali z piątej pozycji. Przez pewien czas znajdował się na prowadzeniu, ale ostatecznie wpłynął na metę piąty i zakończył występ u wybrzeży Nowej Zelandii na czwartym miejscu. Złoty medal zdobył Australijczyk Finnian Alexander, a za nim uplasowali się Włoch Paolo Giargia oraz Carrson Pearce ze Stanów Zjednoczonych. Znacznie gorzej wypadła Wiktoria Gołębiowska (MOS SSW Iława), która zajęła w ostatnim wyścigu dopiero trzydzieste miejsce, a w całych zawodach dziewiętnaste. Zwyciężyła reprezentantka Urugwaju Dolores Moreira Fraschini, przed Chorwatką Sandrą Luli i Włoszką Caroliną Albano.

W windsurfingowej klasie RS:X pozytywnym akcentem udział w mistrzostwach zakończył Michał Zych (SKŻ Ergo Hestia Sopor), bo zameldował się na mecie szósty i w efekcie zajął dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej. Bezkonkurencyjny był Izraelczyk Yoav Omer, który objął prowadzenie pierwszego dnia i nie oddał go już do końca. Skład podium uzupełnili Holender Sil Hoekstra oraz Chińczyk Chen Hao Chen. Wśród dziewczyn po zajęciu jedenastego miejsca, na dwunastej pozycji znalazła się ostatecznie Lidia Sulikowska (SKŻ Ergo Hestia Sopor). W tej grupie najlepsza okazała się Emma Wilson z Wielkiej Brytanii przed Izraelką Katy Spychakov i reprezentantką Chin Yue Tan.

Bardzo dobrze na pożegnanie z Auckland zaprezentowali się Tymoteusz Cierzan i Oskar Niemira (UKS Navigo Sopot) w klasie Nacra 15, którzy wpłynęli na metę jako trzecia załoga i ostatecznie zajęli jedenaste miejsce. Polacy mogą uznać ten występ za udany, ponieważ wcześniej pływali na jednostce klasy Hobie 16, a w Nowej Zelandii debiutowali na innego typu jachcie. Złote medale wywalczyli Francuzi Tim Mourniac i Charles Dorange, wicemistrzami zostali Romain Screve i Ian Brill ze Stanów Zjednoczonych, a na najniższym stopniu podium stanęli Belgowie Henri Demesmaeker i Isaura Maenhaut.

Rok temu u wybrzeży wyspy Langkawi w Malezji reprezentacja Polski również zdobyła dwa medale, ale oprócz złota Julii oraz Hanny brązowy medal wywalczyła Magdalena Kwaśna w klasie Laser Radial. Tegoroczny wynik jest zatem lepszy, bo Polacy wyjeżdżają ze złotem oraz srebrem. Teraz pozostaje czekać na decyzję, gdzie odbędą się przyszłoroczne mistrzostwa.

W tegorocznych mistrzostwach świata juniorów ISAF wystartowało 389 żeglarzy z 65 państw. Najwięcej punktów spośród krajów zdobyli Włosi, którzy wygrali klasyfikację narodów. Polska zajęła w tym zestawieniu dobre piąte miejsce.

Przygotowania kadry narodowej juniorów oprócz Volvo Car Poland wpiera także Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Maciej Frąckiewicz

Komentarze (0)