Już w poniedziałek 27 marca polscy żeglarze klas olimpijskich wystartują w Pucharze Księżniczki Zofii w Palma de Mallorca i dla większości z nich będzie to pierwszy start w sezonie. W zawodach o randze Pucharu Europy na Majorce udział weźmie także aktualny mistrz Polski w klasie Finn Piotr Kula (GKŻ Gdańsk). Nasi kadrowicze pojawili się 19 marca na 29. Targach Sportów Wodnych i Rekreacji "Wiatr i Woda", które odbyły się w Warszawie. Piotr opowiedział o tym jak wyglądał u niego czas ostatnich kilku miesięcy i że zastanawiał się nad tym, czy nadal żeglować.
Duży wpływ miała na to olimpijska przyszłość klasy Finn, która stanęła pod znakiem zapytania, ponieważ zastanawiano się czy nie zmniejszyć liczby konkurencji żeglarskich w programie letnich igrzysk olimpijskich, a często mówiło się, że zagrożony "skreśleniem" jest właśnie Finn. W podjęciu decyzji o tym, co dalej, na pewno nie pomógł także brak kwalifikacji na igrzyska w Rio de Janeiro. Nasz najlepszy finnista narzekał również na brak uczucia głodu sportowej rywalizacji i chciał "zgłodnieć" sportowo więc na kilka miesięcy zrobił sobie wolne. Dopiero w połowie listopada Międzynarodowa Federacja Żeglarska na konferencji w Barcelonie podjęła decyzję, że konkurencje na igrzyska w Tokio w 2020 roku pozostaną w niezmienionej formie. To była bardzo dobra wiadomość dla wszystkich żeglarzy. W grudniu Kula otwarcie zapowiedział, że szykuje się do walki o kolejne igrzyska.
- Moje przygotowania do nowego sezonu, w odróżnieniu od większości żeglarzy naszej kadry, wyglądały trochę inaczej. Wynika to z tego, że w zeszłym roku byłem jedną nogą poza sportem. Dla niektórych zmęczonych sportem może to być dobre. W tej chwili mam olbrzymią motywację i energię do tego, żeby odpracować to, co zostało zaniechane przez kilka miesięcy siedzenia nie na łódce. Obecnie treningi na wodzie oraz na lądzie odbywają się z niesamowitą werwą. Żeglarstwo jest piękne i nie da się tego tak po prostu skończyć robić - powiedział Piotr Kula.
Nowym trenerem sześciokrotnego mistrza Polski jest Rafał Szukiel, który jeszcze niedawno ścigał się jako zawodnik. Obaj panowie znają się jednak dobrze i dogadują się znakomicie.
- Nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Rafał doskonale zna klasę Finn, sam był wybitnym zawodnikiem więc myślę, że jesteśmy na dobrej drodze do tego, aby osiągać bardzo dobre wyniki - pewnie stwierdził Piotr Kula.
Maciej Frąckiewicz
ZOBACZ WIDEO Regaty Vendee Globe: do trzech razy sztuka
{"id":"","title":""}