Za nami I części Pucharu Polskiego Związku Żeglarskiego, który po raz drugi z rzędu odbył się w Krynicy Morskiej. Przyjęło się, że ta impreza rozpoczyna sezon żeglarski w Polsce. W niedzielę panowały dobre warunki do żeglugi więc zawodnicy zeszli na wodę tak jak planowali i około godziny 11:00 mogli kontynuować rywalizację. W następny weekend w tym samym miejscu odbędzie się II odsłona Pucharu PZŻ, na której zobaczymy żeglarzy z innych klas niż teraz.
W windsurfingowej klasie RS:X zdeklasowała rywalki Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Z paniami startowali również chłopcy z kategorii junior i w tym gronie Maja zajęła miejsca pierwsze, drugie oraz pierwsze i drugą zawodniczkę w klasyfikacji pań wyprzedziła aż o 21 punktów. Mowa o jej klubowej koleżance, Karolinie Lipińskiej (miejsca 7., 6. i 6.). Brązowy medal zdobyła natomiast Kamila Smektała (YKP Warszaw), która w pierwszym wyścigu byłą szósta, a w dwóch kolejnych trzecia i ósma. Pierwszą trójkę wśród juniorów stworzyli dwaj zawodnicy z klubu SKŻ Ergo Hestia Sopot, Aleksander Przychodzeń (miejsca 4., 1. i 2.), Przemysław Szybkowski (miejsca 3., 5. i 4.) oraz Maciek Zalewski z KS Bazy Mrągowo (miejsca 11., 10. i 5.).
Z kolei wśród panów najlepiej na wodach Mierzei Wiślanej poradził sobie Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot), który podczas ostatniego dnia regat zajął miejsca drugie, pierwsze oraz ponownie drugie. Na drugiej pozycji zmagania ukończył nasz mistrz świata Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk). On z kolei najpierw był pierwszy, a następnie drugi i znowu pierwszy. Jego końcowa lokata mogła być jeszcze lepsza, ale nie pojawił się na starcie podczas piątkowych wyścigów, ponieważ miał chrzest córki. A jeszcze przed sobotnim pływaniem był liderem. Na najniższym stopniu podium stanął reprezentant Volvo Youth Sailing Team Poland Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń), po tym jak tego dnia dwa miejsca czwarte przedzielił trzecim.
- Bardzo cieszę się z wygranej. Tydzień temu wróciliśmy z mistrzostw Europy i teraz miałem kilka dni przerwy, które dały mi czas na regenerację. Dzięki temu wystartowałem tutaj czując się dużo lepiej niż przed mistrzostwami Europy, ponieważ tam przystąpiłem do rywalizacji cztery dni po wyleczonej kontuzji stopy. Ścigałem się głównie z Piotrkiem Myszką i mieliśmy bardzo fajny wiatr. Krynica przywitała nas zupełnie inaczej niż w zeszłym roku, bo wtedy z powodu braku wiatru ledwo odbywały się wyścigi. Z kolei tym razem praktycznie wszystkie wyścigi odbyły się w ślizgu. Te regaty są dobrym otwarciem sezonu w Polsce - powiedział Paweł Tarnowski.
ZOBACZ WIDEO Wielki powrót Łukasza Teodorczyka! Gole Polaka dały mistrzostwo Anderlechtowi [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Z sześciu wyścigów w których brałem udział, cztery wygrałem i w dwóch byłem drugi więc cieszę się z tego. Bardzo zaskoczyła mnie pogoda w Krynicy, ponieważ wiele osób straszyło słabym wiatrem oraz tym, że będzie zimo. A jak przyjechaliśmy to okazało się, że codziennie świeciło słońce, było ciepło oraz wiał dobry wiatr więc żeglowało się bardzo przyjemnie. Jednego dnia nie mogłem startować ze względu na to, że mieliśmy chrzest mojej córki Idy więc nie miałem wyjścia. Po tym jak nie wziąłem udziału w dwóch piątkowych wyścigach, nie byłem już w stanie powalczyć o wygraną, ale cieszę się z tego, że potrenowaliśmy. Brakowało mi tego, żeby popływać i pościgać się w takim gronie podczas zawodów - podsumował swój występ Piotr Myszka.
- W tym roku Krynica Morska zaskoczyła nas bardzo pozytywnie, ponieważ wszystkie przeprowadzone wyścigi pływaliśmy w silnym wietrze i nawet ani razu nie musieliśmy używać miecza. Te regaty były dla nas bardzo dobrym treningiem. Szkoda tylko, że w rywalizacji seniorów była taka mała liczba zawodników. W związku z tym ścigaliśmy się głównie w takim składzie jak na treningach i zgrupowaniach reprezentacji - stwierdził Radosław Furmański.
W juniorskiej klasie Techno 293 wygrała Maja Kuchta (SKŻ Ergo Hestia Sopot) - miejsca 1., 2. i 2., druga była jej klubowa koleżanka Agata Zych (miejsca 2., 1. i 7.), a na trzeciej pozycji uplasowała się Białorusinka Julia Matwiejenko (miejsca 6., 4. i 3.). Z kolei wśród chłopców prowadzenia nie oddał Jakub Sykuła (SKZ Ergo Hestia Sopot) - miejsca 1., 1. i 1., a za nim znaleźli się Kamil Ugniewski (GKŻ Gdańsk) - miejsca 6., 3. i 2. oraz reprezentant klubu SKŻ Ergo Hestia Sopot Adam Żarnowski (miejsca 4., 2. i 4.).
Wysoką dyspozycję w klasie Finn do końca regat utrzymał mistrz Polski Piotr Kula (GKŻ Gdańsk), który wygrał dwa wyścigi, a w ostatnim nie pojawił się na starcie. Pomimo tego jego triumf był niezagrożony. Drugą pozycję zajął ostatecznie Łukasz Lesiński (YK Stal Gdynia), po tym jak dopływał tego dnia na miejscach dwukrotnie drugim oraz raz pierwszym. Skład podium uzupełnił Sebastian Kalafarski (UKŻ Wiking Toruń). On tego dnia dwa razy był trzeci oraz raz zameldował się na mecie drugi.
W klasie 49er z końcowego zwycięstwa cieszyli się dwukrotni olimpijczycy, Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk), którzy w niedzielę najpierw byli drudzy, a następnie najlepsi. Odwrotne miejsca zajęli natomiast Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki (AZS AWFiS Gdańsk/AZS Poznań) i pozostali na drugiej pozycji. Trzecią załogą tej imprezy zostali Przemysław Filipowicz i Jacek Nowak (AZS AWFiS Gdańsk/AZS UWM Olsztyn), po tym jak dwa razy zajęli miejsce trzecie. W żeńskim odpowiedniku czyli w klasie 49erFX dwa wyścigi wygrały siostry Madeleine i Nadia Zielińskie (AZS UWM Olsztyn) i nieoczekiwanie wygrały Puchar PZŻ. Na drugiej pozycji pozostały Aleksandra Melzacka i Kinga Łoboda (YKP Gdynia/AZS AWFiS Gdańsk), które dwukrotnie były drugie, a z pierwszej na trzecią spadły Ewa Romaniuk i Sandra Jankowiak (AZS Poznań), które nie pojawiły się na starcie.
W klasie Laser zawody wygrał Filip Ciszkiewicz (MKŻ Arka Gdynia), który w dwóch ostatnich wyścigach był trzeci oraz pierwszy. Za nim znaleźli się Białorusin Paweł Babicz (miejsca 1. i 3.) oraz Marek Zalewski ze Stanów Zjednoczonych (miejsca 5. i 2.). Wśród kobiet w Laserze Radialu końcowy triumf przypieczętowała Agata Barwińska (MOS SSW Iława), wygrywając dwa niedzielne wyścigi. Z kolei dwukrotnie druga przypływała w nich Magdalena Kwaśna (ChKŻ Chojnice) i w całych zawodach uplasowała się na drugiej pozycji. Trzecia lokata przypadła juniorce Wiktorii Gołębiowskiej (MOS SSW Iława). Ona tego dnia da razy była trzecia.
W katamaranach A-class całe podium zajęli zawodnicy klubu UKS Navigo Sopot. Zdecydowanie najlepiej żeglował czwarty zawodnik zeszłorocznych mistrzostw świata Jacek Noetzel, który jedynie w ostatni dzień zajął miejsca inne niż pierwsze, dwukrotnie mijając linię mety jako drugi. Wygrał je Jakub Surowiec, zapewniając sobie druga pozycję. Trzeci oraz czwarty był tego dnia Maciej Żarnowski i on cieszył się z brązowego medalu.
Natomiast w klasie Europa zwyciężył Jan Pic (ŻMKS Poznań), kończąc regaty dwoma wygranymi wyścigami. Kolejne medalowe pozycje zajęli zawodnicy klubu YKP Kraków, Jarosław Płaszczyca (miejsca 2. i 5.) oraz Lena Winiarska (miejsca 3. i 4.).
- Przede wszystkim bardzo pozytywnie zaskoczyła nas liczba uczestników. Liczyliśmy na nieco mniejszą stawkę, a zebrała się bardzo duża grupa zawodników. A to wszystkich nas cieszy, ponieważ był to pierwszy poważny start na polskich wodach. Rywalizacja toczyła się przy bardzo ciekawych warunkach wietrznych, odpowiadających niemal wszystkim zawodnikom. W przeciwieństwie do ubiegłego roku mieliśmy tutaj momentami warunki dość silnowiatrowe, przy słonecznej pogodzie i wysokiej temperaturze powietrza. Na pewno były bezpieczne. Poza tym cieszy mnie bardzo dobra współpraca z miastem Krynica Morska i burmistrzem Krzysztofem Swatem. Z pewnością będziemy jeszcze wracali do tej miejscowości - podsumował pierwszą część Pucharu PZŻ Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego.
Organizatorem regat był Polski Związek Żeglarski przy współpracy z Miastem Krynica Morska.