Od wtorku odbywają się w Sopocie ERGO Hestia Championships - Mistrzostwa Europy w olimpijskiej windsurfingowej klasie RS:X juniorów i seniorów. Po pierwszych trzech wyścigach na bardzo dobrej, czwartej pozycji znajduje się Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń), który zajął tego dnia miejsca drugie, trzecie oraz piąte.
- Bardzo dobrze mi się dzisiaj pływało, bez względu na to czy był to kurs pod wiatr czy z wiatrem. Trzeba było mieć oczy dookoła głowy i jak widać po tablicy wyników, dobrze wychodziło mi dziś odczytywanie zmian kierunku wiatru. Szczególnie w trzecim wyścigu dobrze się żeglowało, ponieważ pojawił się stabilny wiatr z kierunku północnego. Wiele razy trenowaliśmy w Sopocie więc ten akwen jest mi dość znany - powiedział po zejściu na brzeg młody żeglarz.
Nasz zawodnik jest zadowolony ze swojej formy, ale zdaje sobie sprawę z tego, że ma jeszcze kilka rzeczy do poprawy.
- Na pewno nie można powiedzieć, że nie popełniłem dzisiaj żadnych błędów, ponieważ gdyby tak było to wygrałbym te wyścigi. Wiem, co muszę poprawić, aby było jeszcze lepiej, ale satysfakcjonują mnie zajęte tego dnia miejsca. To dobry prognostyk na kolejne dni - oznajmił Furmański.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Tak dobre wyniki dobrzynianina są miłą niespodzianką, tym bardziej, że jest on najwyżej sklasyfikowanym Polakiem. Nawet sam zawodnik jest trochę zaskoczony tym, że za jego plecami plasują się Paweł Tarnowski i Piotr Myszka, którzy na zakończonych przed tygodniem mistrzostwach świata w Aarhus zajęli kolejno piąte oraz dziesiąte miejsce. Chociaż ten drugi ma kontuzję i wycofał się z dalszej rywalizacji w Sopocie.
- Myślę, że mało kto spodziewał się, że po pierwszym dniu regat to ja będę najlepszym polskim windsurferem. Bardziej stawiano w tej sytuacji na Pawła Tarnowskiego czy Piotra Myszkę, którzy mistrzostwa świata w Aarhus ukończyli w pierwszej dziesiątce - stwierdził polski zawodnik.
Jednym z kluczy do końcowego sukcesu jest równe pływanie, czyli zajmowanie miejsc w czołówce w jak największej liczbie wyścigów, nawet jeśli się ich nie wygrywa. Jednak reprezentant Polski spokojnie podchodzi do rywalizacji, szczególnie że według planów, do końca regat pozostało jeszcze dziesięć wyścigów.
- Na pewno zajmowanie równych miejsc w czołówce pozwala nawet wywalczyć medal, ale jest zdecydowanie za wcześnie, żeby o tym myśleć, ponieważ za nami dopiero jeden dzień ścigania. Poza tym warunki wiatrowe każdego dnia mogą być inne i dużo się jeszcze może wydarzyć - zakończył Radosław Furmański.
Radosław Furmański znajduje się wśród młodych talentów, które poza Polskim Związkiem Żeglarskim oraz Ministerstwem Sportu i Turystyki, wspiera także Volvo Car Poland. Grupa tych uzdolnionych żeglarzy tworzy razem Volvo Youth Sailing Team Poland.
Kolejne wyścigi zaplanowane są na środę 22 sierpnia na godzinę 11:00. Mistrzostwa Europy potrwają do soboty 25 sierpnia.
Organizatorem ERGO Hestia Championships - Mistrzostw Europy w olimpijskiej windsurfingowej klasie RS:X juniorów i seniorów jest Polski Związek Żeglarski oraz klub SKŻ ERGO Hestia Sopot. Partnerem tytularnym jest ERGO Hestia, a partnerem strategicznym miasto Sopot.
Organizację regat wspomagają także Ministerstwa Sportu i Turystyki, Pomorski Związek Żeglarski oraz Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk.