Faworyci zapowiadają finałową rundę Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej

W najbliższy weekend w Sopocie odbędzie ostatnia NostriMaris Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej. Liderem jest załoga Olsztyńskiego KŻ przed PZU Jeziorakiem Yacht Club i SEJK Pogonią Szczecin. Zawodnicy zapowiadają zaciętą walkę o końcowe zwycięstwo.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Załoga PZU Jeziorak Yacht Clubu Materiały prasowe / Mariusz Libera / Na zdjęciu: Załoga PZU Jeziorak Yacht Clubu
Na czele klasyfikacji po trzech rundach znajduje się co prawda Olsztyński Klub Żeglarskie, ale zajmujący drugą pozycję PZU Jeziorak Yacht Club ma na koncie tyle samo punktów i tutaj walka będzie najbardziej zacięta.

- Nastawienie do najbliższych regat mamy bojowe, ponieważ do tej pory zgromadziliśmy tyle samo punktów, co załoga Karola Górskiego. Dla nas liczy się zwycięstwo w całej lidze, a nie w poszczególnych regatach. Na zawody w Sopocie jesteśmy nastawieni na pływanie w zasadzie meczowe, czyli koncentracja głownie na Górskim. Poza tym, że będziemy starali się zajmować dobre miejsca w poszczególnych wyścigach to będziemy starali się także utrudniać żeglowanie Jeziorakowi, żeby przypływał na dalszych pozycjach. Musimy oczywiście zwracać także uwagę na goniących nas rywali. Warunki w Sopocie bywają bardzo zmienne, ponieważ jeśli wiatr wieje od strony morza to jest stabilniejszy, a przez to łatwiej go odczytywać. Natomiast jeśli wieje od brzegu to mogą występować duże różnice w sile i kierunku wiatru, a ściganie staje się mniej przewidywalne - powiedział przed zawodami Szymon Jabłkowski z załogi OKŻ.

Wicelider, po bardzo dobrym początku Ekstraklasy (miejsca 1. i 2.), w kolejnych zawodach zajął czwartą lokatę i stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

- Czujemy duży niedosyt z powodu zajęcia czwartego miejsca w trzeciej rundzie w Świnoujściu, ale cieszymy się z faktu, że nadal możemy walczyć o zwycięstwo w całej imprezie. Doceniamy dobre miejsca innych załóg, ponieważ świadczy to o rosnącym poziomie regat. Wiemy, że podczas ostatnich regat PEŻ musimy skupić się na startach, bo dwa falstarty w 3. rundzie wyeliminowały na z walki o zwycięstwo w tamtych zawodach. W Sopocie na pewno będziemy walczyli o zwycięstwo - oznajmił sternik Jezioraka Karol Górski.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich nie wierzył, że wróci do kadry. Pomocnik skomentował ostatnie lata swojej kariery

Z kolei cztery punkty za prowadzącą dwójką znajduje się SEJK Pogoń Szczecin, która w dwóch pierwszych zawodach zajęła miejsca trzecie oraz pierwsze, a zmagania w Świnoujściu zakończyła dopiero na siódmej pozycji.

- Za nami dużo ciężkiej pracy w poprzednich zawodach, ale najcięższe chyba dopiero przed nami. Każda z ekip znajdujących się w pierwszej trójce ma bardzo duże szanse na znalezienie się na podium Ekstraklasy. Tracimy cztery punkty do dwóch prowadzących załóg, które są bardzo mocne. Zdecydowanie nie wyszły nam regaty w Świnoujściu, gdzie popełniliśmy dużo błędów. Ekstraklasa nie wybacza błędów, szczególnie, że wyścigi są dość krótkie. Ale myślę, że na pewno mamy szansę, żeby powalczyć nawet o zwycięstwo. Musimy jednak pamiętać, że za nami z niewielką stratą punktową znajdują się Yacht Club Sopot oraz Legia Warszawa, która pokazała się w 3. rundzie z dobrej strony, wygrywając kilka wyścigów z rzędu. Stawka w czołówce jest wyrównana i zacięta walka będzie toczyła się do samego końca - przyznał Krzysztof Łobodziec z SEJK Pogoni Szczecin.

Sopot i Legia Warszawa mają po sześć punktów straty do trzeciej lokaty więc podium jak najbardziej jest w ich zasięgu. Poza tym oprócz walki o tytuł Klubowego Mistrza Polski, pierwsze cztery kluby Ligi otrzymają prawo startu w prestiżowych rozgrywkach Europejskiej Ligi Mistrzów (Sailing Champions League) rozgrywanych w St. Petersburgu, St. Moritz i Porto Cervo. To oznacza, że nawet jeśli ktoś nie ma szans na podium to nadal ma o co walczyć.

- W wyniku tego, że w pierwszych dwóch imprezach mieliśmy duże straty, to będziemy koncentrowali się na utrzymaniu czwartego miejsca, które jest premiowane awansem do żeglarskiej Ligi Mistrzów. Jednak nie oznacza to, że rezygnujemy ze starania o podium. Dopóki jest szansa to będziemy o nie walczyć - zapowiada Rafał Sawicki z Yacht Clubu Sopot.

Rywalizację można śledzić i analizować w internecie na platformie SAP Sailing Analitics: https://polishleague2018.sapsailing.com

Regaty odbywają się na jednakowych jachtach dostarczanych przez organizatorów. W Sopocie będzie to flota 6 jachtów Delphia24. Wszystkie wyścigi sędziowane są przez arbitrów na wodzie, analogicznie do regat match racingowych, jednak w Ekstraklasie jednocześnie ściga się 6 jachtów, a regaty prowadzone są w klasycznej formie flotowej.

Organizatorami NostriMaris Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej są MT Partners i Towarzystwo Żeglarstwa Regatowego (Polish Match Tour) przy współpracy Polskiego Związku Żeglarskiego i GSC Yachting.

Partnerem Głównym regat jest NostriMaris - to zespół działań informacyjno-promocyjnych projektu pod nazwą „Budowa dwóch wielozadaniowych jednostek pływających” realizowanego przez Urząd Morski w Szczecinie w ramach POIiŚ 2014-2020, współfinasowanego przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności. Projekt ma na celu poprawę bezpieczeństwa żeglugi i wzrost konkurencyjności polskich portów.

Partnerami regat są: D.A.D - Texet Poland, Pomorze Zachodnie, Miasto Świnoujście, Harken Polska, AVA Marine i Teknos-Oliva.

Partnerem technologicznym regat jest SAP Polska.

Więcej informacji można znaleźć na stronie www.ligazeglarska.pl oraz na facebooku.

Kto wygra Polską Ekstraklasę Żeglarską 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×