Faworyci zapowiadają finałową rundę Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej

Materiały prasowe / Mariusz Libera / Na zdjęciu: Załoga PZU Jeziorak Yacht Clubu
Materiały prasowe / Mariusz Libera / Na zdjęciu: Załoga PZU Jeziorak Yacht Clubu

W najbliższy weekend w Sopocie odbędzie ostatnia NostriMaris Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej. Liderem jest załoga Olsztyńskiego KŻ przed PZU Jeziorakiem Yacht Club i SEJK Pogonią Szczecin. Zawodnicy zapowiadają zaciętą walkę o końcowe zwycięstwo.

Na czele klasyfikacji po trzech rundach znajduje się co prawda Olsztyński Klub Żeglarskie, ale zajmujący drugą pozycję PZU Jeziorak Yacht Club ma na koncie tyle samo punktów i tutaj walka będzie najbardziej zacięta.

- Nastawienie do najbliższych regat mamy bojowe, ponieważ do tej pory zgromadziliśmy tyle samo punktów, co załoga Karola Górskiego. Dla nas liczy się zwycięstwo w całej lidze, a nie w poszczególnych regatach. Na zawody w Sopocie jesteśmy nastawieni na pływanie w zasadzie meczowe, czyli koncentracja głownie na Górskim. Poza tym, że będziemy starali się zajmować dobre miejsca w poszczególnych wyścigach to będziemy starali się także utrudniać żeglowanie Jeziorakowi, żeby przypływał na dalszych pozycjach. Musimy oczywiście zwracać także uwagę na goniących nas rywali. Warunki w Sopocie bywają bardzo zmienne, ponieważ jeśli wiatr wieje od strony morza to jest stabilniejszy, a przez to łatwiej go odczytywać. Natomiast jeśli wieje od brzegu to mogą występować duże różnice w sile i kierunku wiatru, a ściganie staje się mniej przewidywalne - powiedział przed zawodami Szymon Jabłkowski z załogi OKŻ.

Wicelider, po bardzo dobrym początku Ekstraklasy (miejsca 1. i 2.), w kolejnych zawodach zajął czwartą lokatę i stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

- Czujemy duży niedosyt z powodu zajęcia czwartego miejsca w trzeciej rundzie w Świnoujściu, ale cieszymy się z faktu, że nadal możemy walczyć o zwycięstwo w całej imprezie. Doceniamy dobre miejsca innych załóg, ponieważ świadczy to o rosnącym poziomie regat. Wiemy, że podczas ostatnich regat PEŻ musimy skupić się na startach, bo dwa falstarty w 3. rundzie wyeliminowały na z walki o zwycięstwo w tamtych zawodach. W Sopocie na pewno będziemy walczyli o zwycięstwo - oznajmił sternik Jezioraka Karol Górski.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich nie wierzył, że wróci do kadry. Pomocnik skomentował ostatnie lata swojej kariery

Z kolei cztery punkty za prowadzącą dwójką znajduje się SEJK Pogoń Szczecin, która w dwóch pierwszych zawodach zajęła miejsca trzecie oraz pierwsze, a zmagania w Świnoujściu zakończyła dopiero na siódmej pozycji.

- Za nami dużo ciężkiej pracy w poprzednich zawodach, ale najcięższe chyba dopiero przed nami. Każda z ekip znajdujących się w pierwszej trójce ma bardzo duże szanse na znalezienie się na podium Ekstraklasy. Tracimy cztery punkty do dwóch prowadzących załóg, które są bardzo mocne. Zdecydowanie nie wyszły nam regaty w Świnoujściu, gdzie popełniliśmy dużo błędów. Ekstraklasa nie wybacza błędów, szczególnie, że wyścigi są dość krótkie. Ale myślę, że na pewno mamy szansę, żeby powalczyć nawet o zwycięstwo. Musimy jednak pamiętać, że za nami z niewielką stratą punktową znajdują się Yacht Club Sopot oraz Legia Warszawa, która pokazała się w 3. rundzie z dobrej strony, wygrywając kilka wyścigów z rzędu. Stawka w czołówce jest wyrównana i zacięta walka będzie toczyła się do samego końca - przyznał Krzysztof Łobodziec z SEJK Pogoni Szczecin.

Sopot i Legia Warszawa mają po sześć punktów straty do trzeciej lokaty więc podium jak najbardziej jest w ich zasięgu. Poza tym oprócz walki o tytuł Klubowego Mistrza Polski, pierwsze cztery kluby Ligi otrzymają prawo startu w prestiżowych rozgrywkach Europejskiej Ligi Mistrzów (Sailing Champions League) rozgrywanych w St. Petersburgu, St. Moritz i Porto Cervo. To oznacza, że nawet jeśli ktoś nie ma szans na podium to nadal ma o co walczyć.

- W wyniku tego, że w pierwszych dwóch imprezach mieliśmy duże straty, to będziemy koncentrowali się na utrzymaniu czwartego miejsca, które jest premiowane awansem do żeglarskiej Ligi Mistrzów. Jednak nie oznacza to, że rezygnujemy ze starania o podium. Dopóki jest szansa to będziemy o nie walczyć - zapowiada Rafał Sawicki z Yacht Clubu Sopot.

Rywalizację można śledzić i analizować w internecie na platformie SAP Sailing Analitics: https://polishleague2018.sapsailing.com

Regaty odbywają się na jednakowych jachtach dostarczanych przez organizatorów. W Sopocie będzie to flota 6 jachtów Delphia24. Wszystkie wyścigi sędziowane są przez arbitrów na wodzie, analogicznie do regat match racingowych, jednak w Ekstraklasie jednocześnie ściga się 6 jachtów, a regaty prowadzone są w klasycznej formie flotowej.

Organizatorami NostriMaris Polskiej Ekstraklasy Żeglarskiej są MT Partners i Towarzystwo Żeglarstwa Regatowego (Polish Match Tour) przy współpracy Polskiego Związku Żeglarskiego i GSC Yachting.

Partnerem Głównym regat jest NostriMaris - to zespół działań informacyjno-promocyjnych projektu pod nazwą „Budowa dwóch wielozadaniowych jednostek pływających” realizowanego przez Urząd Morski w Szczecinie w ramach POIiŚ 2014-2020, współfinasowanego przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności. Projekt ma na celu poprawę bezpieczeństwa żeglugi i wzrost konkurencyjności polskich portów.

Partnerami regat są: D.A.D - Texet Poland, Pomorze Zachodnie, Miasto Świnoujście, Harken Polska, AVA Marine i Teknos-Oliva.

Partnerem technologicznym regat jest SAP Polska.

Więcej informacji można znaleźć na stronie www.ligazeglarska.pl oraz na facebooku.

Komentarze (0)