- Gdy zobaczyłem klasyfikację Pucharu Świata w biegach narciarskich, to nie ma co ukrywać, że to obraz "nędzy i rozpaczy". Nie mamy następców Justyny Kowalczyk - wprost przyznał prowadzący audycję w RMF FM, Robert Mazurek.
Adam Małysz, prezes PZN, nie uciekał od odpowiedzialności i odniósł się do krytycznych słów na temat stanu biegów narciarskich w Polsce. Nie ukrywał, że jest duży kryzys po odejściu Justyny Kowalczyk. Opowiedział, jakie błędy popełniono po jej wielkich sukcesach.
- Prawda jest taka, że takie dziewczyny, jak my to nazywamy "harpagany", rzadko się pojawiają. Justyna była przygotowana w 100 procentach do tego, by odnosić sukcesy. Miała też wielki talent. Nie ma co ukrywać, że zaprzepaszczono jej sukcesy. Nie dokooptowano do jej teamu innych zawodniczek, żeby mogły uczyć się na jej sukcesach - odpowiedział Małysz.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
- Chcemy stworzyć system, który przyciągnie w większym stopniu dzieci i młodzież do uprawiania sportu, by było w kim później wybierać - zaznaczył prezes PZN.
Małysz nie ukrywał jednak, że coraz trudniej jest przyciągnąć młodzież do uprawiania sportu. Trzeba mieć na to konkretny plan.
- Niestety coraz mniej młodzieży uprawia sport. Ważniejsze są tablety, komputery i tak spędzają czas. Musimy wymyślić system, by ich od tego odciągnąć - zauważył prezes PZN.
W rozmowie ważnym wątkiem były też skoki narciarskie. Przypomnijmy, że po raz pierwszy w historii inauguracja Pucharu Świata odbędzie się tak wcześnie i zostanie rozegrana metodą hybrydową (tory lodowe, lądowanie na igielicie). Pierwszy indywidualny konkurs sezonu zaplanowano w Wiśle już na 5 listopada na godzinę 16:00.
Czytaj także:
"Żal mi Rosjan". Niemiecki skoczek nie pamięta już prowokacji Klimowa?
Bilety nie sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Oto powód