Idea Tour de Barents narodziła się w głowie Vegarda Ulvanga, legendy norweskich biegów narciarskich i jednego z najlepszych narciarzy przełomu lat 80-tych i 90-tych. W trakcie swojej kariery Norweg wielokrotnie startował w zawodach odbywających się w kwietniu na dalekiej północy i postanowił, że reaktywuje takie rozgrywki, od dawna zarzucone. Pierwsza edycja Tour de Barents miała odbyć się już ostatniej wiosny, jednak ostatecznie została przełożona na 7-11 kwietnia 2010 roku. W ciągu czterech dni rywalizacji w Vadsø, Inari oraz Rovaniemi odbędą się bieg indywidualny ze startem co trzydzieści sekund, bieg ze startu wspólnego, sprint oraz bieg na dochodzenie.
Choć do rozpoczęcia Tour de Barents pozostało jeszcze kilka miesięcy, już teraz napływają pierwsze zgłoszenia chętnych do startu. - Ten Tour to wspaniały projekt, który przedłuży sezon najlepszym zawodnikom. Swój udział oprócz Norwegów Kristin Stoermer Steiry i Johna Kristiana Dahla potwierdzili już Justyna Kowalczyk, Virpi Kuitunen, Wassilij Roczew, czy Lukas Bauer - powiedział Ago Skinstad, szef norweskiej reprezentacji. - Moje wyzwanie to zachęcić kolejnych. Nie ma lepszego treningu wczesną wiosną niż start w zawodach, nawet jeśli to nieco inny typ rywalizacji niż zwykle.
Svein Tore Dørmænen, jeden z działaczy organizujących zawody, również jest przekonany o słuszności takiej imprezy. - Chcemy stworzyć ładne zakończenie sezonu biegowego. Znakomite warunki w rejonie Morza Barentsa jakie przygotujemy na kwiecień powinny zachęcić czołowych zawodników do startu.
