Virpi Kuitunen już przed świętami mówiła, że nie ma formy i nie spodziewa się wartościowych wyników w Tour de Ski. Mimo to Finka spisywała się jak dotąd bardzo dobrze i zajmowała szóste miejsce w klasyfikacji łącznej tej imprezy ze stratą niewiele ponad minuty do liderującej Justyny Kowalczyk. Decyzja dwukrotnej zwyciężczyni Touru jest więc sporym zaskoczeniem.
- Mogłam sprawdzić się w trakcie pierwszych trzech etapów i szybko przekonałam się, że moja forma nie jest optymalna. Cel to biegać dobrze, ale jeśli nie mogę dać z siebie jeszcze więcej niż teraz, najlepszym wyjściem będzie powrót do domu. Wolę spokojnie trenować , dalsza część sezonu jest bardzo ważna i zużyję czas który mi pozostał przed igrzyskami najlepiej jak tylko mogę – powiedziała Kuitunen. Obecnie Finka planuje trenować w swojej ojczyźnie przed zawodami Pucharu Świata w Otepaeae, które odbędą się 16 i 17 stycznia.
Virpi Kuitunen nie jedyną zawodniczką, która zdecydowała się wycofać z Tour de Ski po trzech etapach. Podobną decyzją podjęły z bardziej znanych biegaczek również Niemki Claudia Nystad, Manuela Henkel i Stefanie Boehler.