Sivert Bakken, norweski biathlonista, po 984 dniach przerwy powrócił do międzynarodowych startów. Przerwa była spowodowana zapaleniem mięśnia sercowego, które pojawiło się po trzeciej dawce szczepionki przeciw COVID-19. Bakken zadebiutował w IBU Cup, zajmując 10. miejsce w sprincie.
Norweg, który wcześniej odnosił sukcesy w Pucharze Świata, musiał zmierzyć się z długą rehabilitacją. W 2022 roku zdobył swoje pierwsze podium indywidualne i wygrał wyścig masowy w Oslo. Jednak zapalenie serca uniemożliwiło mu dalsze treningi i starty.
Podczas przerwy Bakken nie mógł trenować fizycznie, skupiając się jedynie na ćwiczeniach strzeleckich.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
W 2024 roku jego stan zdrowia poprawił się, co pozwoliło mu wrócić do treningów i startów. W listopadzie w Sjusjoen zajął 13. i 16. miejsce, co dało mu kwalifikację do zespołu IBU Cup.
Bakken przyznaje, że jego forma nie jest jeszcze taka jak przed przerwą, ale cieszy się z powrotu do rywalizacji. - Wyniki to jedno, ale najważniejsze jest, że mogę trenować i cieszyć się życiem - powiedział Bakken, którego cytuje sport1.de. Jego celem są Mistrzostwa Świata 2029 w Oslo i Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2030 we Francji.
Bakken zdaje sobie sprawę z silnej konkurencji w norweskiej kadrze, ale jest zdeterminowany, by wrócić na najwyższy poziom.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, może w przyszłym roku uda się coś osiągnąć - dodał. Jego powrót to dowód na to, że mimo przeciwności losu, można wrócić do sportu na najwyższym poziomie.