Adam Małysz: Pierwsza seria była bardzo trudna

W bardzo trudnych warunkach toczyła się pierwsza seria niedzielnego konkursu w Engelbergu, dzięki czemu jej wyniki były naprawdę zaskakujące. W drugiej kolejce wszystko wróciło do normy, a jednym z tych, którzy odegrali w niej główne role, był Adam Małysz. Nasz zawodnik uważa, że jego najwięksi rywale z tych zawodów będą faworytami Turnieju Czterech Skoczni.

Andreas Kofler (Austria, pierwsze miejsce): Nie chciałem podejmować zbyt wielkiego ryzyka w drugiej serii. Było ciężko, ale jeśli na koniec udaje się zwyciężyć to już nie myśli się o wietrze, który przeszkadzał w trakcie konkursu. Teraz chcę się w końcu zrelaksować i naładować baterie przed dalszą częścią sezonu. Czekam na Turniej Czterech Skoczni. Raz już go wygrałem, więc podejdę do tych zawodów na większym luzie. Czuję się świetnie.

Thomas Morgenstern (Austria, drugie miejsce): To był weekend sensacyjny, wyczerpujący, ale i pełen sukcesów. W pierwszej serii było naprawdę ciężko, ale mimo to uważam, że mój skok był na wysokim poziomie. Oczywiście musiałem więc atakować w drugiej, ale się udało. To miłe, że jestem na czele w Pucharze Świata oraz że Andreas także jest bardzo wysoko, tuż za mną, a w niedzielę nawet przede mną. Do Oberstdorfu chcę pojechać w roli faworyta. Teraz spędzę jednak czas z rodziną, a później mam nadzieję, że w Oberstdorfie znów będę dobrze skakał.

Adam Małysz (Polska, trzecie miejsce): Pierwsza seria była bardzo trudna. W drugiej wciąż nie było łatwo, ale zarazem znacznie lepiej niż wcześniej. Musiałem w niej walczyć, ale jestem bardzo zadowolony z tego trzeciego miejsca. Kofler i Morgenstern są bardzo mocni, to faworyci Turnieju Czterech Skoczni. Ja jednak też mogę z nimi powalczyć. Wciąż mogę skakać na wysokim poziomie. Publiczność w Engelbergu była bardzo przyjazna, atmosfera była rodzinna. To były naprawdę przyjemne i udane dni.

Komentarze (0)