Kowalczyk przed TdS: Byle bym tylko nie zachorowała

31 grudnia rozpocznie się prestiżowy Tour de Ski. Zwycięstwa sprzed roku będzie broniła Justyna Kowalczyk. Polka nie zapowiada wygranej, przyznaje jednak, że podium jest w jej zasięgu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Do tej imprezy trzeba się odpowiednio przygotować, szczególnie mentalnie. Przyjdą lepsze i słabsze dni, wygrane i porażki. Trzeba je dzielnie znosić, bo po pewnym czasie wszystko będzie bolało. Fizycznie jestem gotowa, byle bym tylko nie zachorowała - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.

- Nie powiem, że satysfakcjonuje mnie pierwsza dziesiątka. Nie powiem też, że nie interesuje mnie nic poza zwycięstwem. Za dobrze znam się na sporcie, żeby wygadywać takie rzeczy. Chcę się znaleźć na podium, bo jest w moim zasięgu. A jeżeli będzie szansa na zwycięstwo, postaram się ją w stu procentach wykorzystać - zapowiada.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)